Wczorajsza ulewa po raz drugi w krótkim czasie pokazała, jak mało brakuje, by Kołobrzeg został zalany i sparaliżowany. Internauci od razu umieszczali w sieci dziesiątki zdjęć podpisanych „Potop kołobrzeski”.
Fot. Ulica Łopuskiego 28 sierpnia.
Wielka ulewa 28 sierpnia sparaliżowała miasto – zalane, nieprzejezdne ulice i dziesiątki podtopień oraz zalanych piwnic i lokali znajdujących się poniżej gruntu. Straż Pożarna interweniowała ponad 130 razy. Sytuacja, choć na mniejszą skalę, powtórzyła się wczoraj.
Co zrobić, by w przyszłości minimalizować skutki ulew? W opanowaniu kryzysowej sytuacji ma pomóc kanał ulgi. Jest już przygotowana dokumentacja. Dodatkowe odwodnienie miałoby powstać w przyszłym roku.
-Kanał ten będzie zbierał wodę ze zlewni ulic Śliwińskiego, Solnej i Żurawiej bezpośrednio do Kanału Drzewnego. – mówiła podczas wczorajszej sesji Rady Miasta prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska, odpowiadając na pytania radnych w tej sprawie. – Zmierzymy się z tym problemem na pewno. To jest inwestycja, której nie da się zrobić w dzień ani w miesiąc. Mam nadzieję, że ta inwestycja będzie realizowana w przyszłym roku.
Dziś woda opadowa (z ul. Łopuskiego – m.in. obiektów sportowych MOSiR-u, szpitala oraz ul. Basztowej) jest zbierana przez separator (zbiornik filtrujący), który znajduje się na ternie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i który w sytuacji, jaką mieliśmy ostatnio, nie nadąża odprowadzać jej do Kanału Drzewnego.
Pomóc ma właśnie kanał ulgi. Po powstaniu będzie uruchamiany tylko w sytuacji kryzysowej, podczas gwałtownych opadów i odprowadzał deszczówkę bezpośrednio do Kanału Drzewnego, z ominięciem istniejącego separatora.
Dziś i jutro magistrat planuje też spotkania w sprawie regularnie zalewanej ulicy Chodkiewicza na osiedlu Ogrody.