Samorządowcy negatywnie odpowiedzieli na prośbę starosty Tomasza Tamborskiego dotyczącą uśmiercania dzików. Chcą, by za pieniądze, które miasta przekazało w styczniu starostwu, zwierzęta było jedynie odławiane.
11 stycznia radni Rady Miasta przekazali powiatowi kwotę 11 500 zł na odławianie dzików. Teraz do magistratu i następnie pod głosowanie rady wpłynęło pismo starosty, by umożliwić nie tylko ich wyłapywanie, ale również uśmiercanie.
– Ja nie jestem za uśmiercaniem zwierząt. Z bólem serca przygotowałam ten projekt uchwały. Ale to jest moim obowiązkiem, bo jestem prezydentem Kołobrzegu. – mówiła podczas sesji Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu. – Piszą do nas mieszkańcy, którzy sygnalizują problem i piszą nawet wprost, że jesteśmy ich ostatnią deską ratunku. Problem jest tym większy, że odłowionych zwierząt nie chce już przyjmować ośrodek w Manowie, kłopot z tym jest również w nadleśnictwie.
– Sam odłów jest niemożliwy. – przekonywał Dariusz Trzeciak z Wydziału Zarządzania Kryzysowego.- Jedynym rozwiązaniem jest odłów i uśmiercanie. Dzików jest tak dużo, że tylko kwestią czasu jest, kiedy ucierpią ludzie.
O konieczności uśmiercania dzików przekonywał też radny Krzysztof Plewko (PiS). – Odstrzał jest potrzebny, bo obecnie mamy środowisko „nienaturalne” – tłumaczył.
Ostatecznie radni nie zgodzili się na współfinansowanie uśmiercania dzików i odrzucili prośbę starosty. Izabela Zielińska (klub Obywatelski Kołobrzeg Jacka Woźniaka), proponowała kampanię społeczną, która uświadomiłaby mieszkańcom, że pojawienie się zwierząt na terenach zamieszkałych to wynik m.in. wyrzucania resztek jedzenia i jednocześnie zachęcania ich, by tego nie robili.
Dziś do mediów zostało rozesłane oświadczenie starostwa powiatowego w tej sprawie. Publikujemy je poniżej.
„Informujemy, iż mając na uwadze konieczność podejmowania działań zabezpieczających przed rozprzestrzenianiem się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF), w sytuacji, gdy Główny Lekarz Weterynarii wskazuje, że dziki są głównym rezerwuarem i wektorem wirusa ASF w środowisku, nie możemy wydać decyzji dotyczącej wyłącznie odłowu dzików, z uwagi na brak możliwości ich transportu i wypuszczenia do lasu, zaś ośrodek hodowli w Manowie z uwagi na powyższe został zamknięty. Stanowisko to zostało skonsultowane z Polskim Związkiem Łowieckim Zarząd Okręgowy w Koszalinie oraz z Państwowym Powiatowym Lekarzem Weterynarii w Kołobrzegu.
W Dzienniku Ustaw opublikowana została specustawa z dnia 14.12.2017 r. zmieniająca niektóre ustawy w celu zwalczania chorób zakaźnych zwierząt, w związku z występowaniem bardzo groźnej z gospodarczego punktu widzenia choroby zakaźnej trzody chlewnej i dzików – afrykańskiego pomoru świń. W wyniku powyższego art. 45 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie (tekst jednolity Dz.U. z 2018 r. poz.2033) otrzymał brzmienie: „W przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie, odłowie wraz z uśmierceniem lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny”. Zmiana polega na umożliwieniu uśmiercania zwierząt łownych po dokonaniu ich odłowu w przypadku braku możliwości ich transportu tak, jak w omawianym przypadku. Zaproponowane rozwiązanie ma na celu rozwiązanie problemu przegęszczonych populacji zwierząt na terenach zurbanizowanych.
Jednocześnie informujemy, że do starostwa na bieżąco wpływają sygnały dot. pojawiania się dzików i wyrządzanych przez nie szkód na terenie miasta, a mieszkańcy zgłaszają obawy o swoje zdrowie.”