Radni sceptycznie o wniosku Uzdrowiska Kołobrzeg SA. Nie będzie letnich kawiarenek i pijalni wody?

You are currently viewing Radni sceptycznie o wniosku Uzdrowiska Kołobrzeg SA. Nie będzie letnich kawiarenek i pijalni wody?

Radni Rady Miasta sceptycznie podeszli do wniosku Uzdrowiska Kołobrzeg SA o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego. Spółka chce na swoich terenach postawić m.in. letnie kawiarenki, a inne punkty handlowe przesunąć.

Przedstawiciel Uzdrowiska Kołobrzeg SA podczas posiedzenia komisji budżetowo-gospodarczej mówił o porządkowaniu przestrzeni wokół obiektów należących do spółki, a radni o próbach zabudowywania tej strefy miasta i zasłonięciu jedynego dużego placu na dojściu do molo (przed ośrodkiem Muszelka).

Kawiarenki i pijalnia wód

Uzdrowisko Kołobrzeg S.A. wniosło o zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów wokół SU „Muszelka” umożliwiające od strony ul. A. Mickiewicza postawienie dziewięciu całorocznych punktów handlowych,  zaś od strony ul. M. Rodziewiczówny posadowienie czterech punktów gastronomicznych (ogródków sezonowych, o powierzchni ok. 60 m kw każdy). Z kolei na działce u zbiegu ulic Ściegiennego i Rodziewiczówny (na zdj. pod tekstem). Uzdrowisko chciałoby postawić ok. 100-metrowy lekki pawilon, gdzie zlokalizowana zostałaby pijalnia wody.
Co ciekawe,  planowane kawiarnie zasłoniłyby od strony ul. Rodziewiczówny duży plac przed Muszelką, który przecież spółka wyremontowała za ok. 2 mln zł i który miał być wizytówką centrum dzielnicy uzdrowiskowej.

– Żeby ucywilizować przestrzeń przed Muszelką, chcielibyśmy te punkty typowo handlowe przenieść na ulicę Mickiewicza, natomiast od strony ul. Rodziewiczówny postawić kawiarnie letnie. –  mówił Jan Koman, członek zarządu Uzdrowiska Kołobrzeg SA. – Jeżeli chodzi o ul. Rodziewiczówną róg ul. Ściegiennego, chcielibyśmy nadać temu miejscu takiego typowo uzdrowiskowego charakteru, którego w naszej ocenie brakuje w strefie A i zrobić tam prawdziwą pijalnię wody.

Jeżeli pozwolimy, to pojawią się kolejne wnioski

Argumenty przedstawiciela spółki nie przekonały radnych. Pojawiły się też obawy, że jeżeli miasto zezwoli Uzdrowisku na inwestycję, za chwilę pojawią się kolejne wnioski od innych inwestorów i trudno będzie zapanować na ładem architektonicznym uzdrowiskowej dzielnicy kurortu. Te obawy potwierdziła zresztą architekt z miejskiego Wydziału Urbanistyki i Architektury.

– Były organizowane takie wizje lokalne z kupcami, przeszliśmy całą strefę uzdrowiskową od ośrodka Arka aż do portu. Wizją kupców było zorganizowanie olbrzymiej liczby punktów handlowych, najchętniej wzdłuż ul. Rodziewiczówny, praktycznie w każdym wolnym miejscu.  – mówiła Monika Sielewska, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury. – To nie jest realne ani nie jest uzasadnione urbanistycznie czy przestrzennie.

Czekamy już dwa lata

–  Od dwóch lat czekamy na jakąś informację z miasta, w jaki sposób możemy dostać warunki, żeby móc to w końcu zagospodarować. Przedstawiliśmy własną koncepcję, jako jedni z nielicznych. Czekamy już dwa lata.  – starał się przekonać radnych Jan Koman. – Proszę powiedzieć, czy jakikolwiek inny podmiot chciał realizować pijalnie wody. To jest zupełnie niedochodowy biznes. Ale my chcemy ten uzdrowiskowy charakter nieść, mamy go w strategii.

Projekt uchwały w tej sprawie trafił dziś na sesję Rady Miasta. Został on jednak wycofany z porządku obrad i nie był głosowany.

Dodaj komentarz