Rozmawiamy z Michaliną Kabacińską, kołobrzeżanką, która około 2 lata temu zarejestrowała się w banku dawców szpiku i niedługo później podzieliła się nim z chorym, który pilnie potrzebował przeszczepu.
– 3 i 4 grudnia mamy Dzień Dawcy Szpiku dla Kamili i Innych Chorych. W wybranych miejscach (podajemy je pod tekstem – dop. red.) będzie można oddać próbkę swojego DNA i zarejestrować się w banku dawców szpiku. Pani zgłosiła się w podobnych okolicznościach?
– Nie. W moim przypadku wyglądało to inaczej. Pamiętam, że oglądałam spot Fundacji DKMS. On był dość długo emitowany w telewizji i pewnego wieczoru siedziałam przed komputerem i z nudów weszłam na stronę Fundacji, poczytałam i zarejestrowałam się. To był impuls. Po kilku dniach dostałam pakiet do samodzielnego pobrania wymazu z jamy ustnej. Pobrałam wymaz z buzi i odesłałam go. Po przebadaniu mojej próbki dostałam kartę potwierdzającą, że od tego momentu jestem już zarejestrowana.
– Wiem, że niewiele później dostała pani telefon, że jest chory, któremu może pani uratować życie.
– Zarejestrowałam się jakoś o tej porze roku, którą mamy teraz, a już w lutym dostałam telefon, że jest ktoś kto choruje i jest potrzebny mój szpik.
– Wie pani kto go dostał?
– Wiem jedynie, że to starszy mężczyzna. Niemiec.
– Wiele osób boi się zabiegu pobrania szpiku. Kojarzy go z bólem. Jak to wyglądało w pani przypadku?
– U mnie pobierano szpik z krwi obwodowej. Polega to na tym, że siada się na fotelu, który wygląda identycznie jak fotel z którego krwiodawcy oddają krew. Zostają założone wenflony w oba przedramiona. Z jednej ręki wypływa krew do separatora w którym szpik jest odsączany i drugim wkuciem krew do nas wraca. Przez cztery godziny moja krew krążyła w obiegu zamkniętym. Przez ten czas jedną ręką nie można poruszyć i to jest jedyna uciążliwość. Druga metoda polega na pobraniu szpiku z talerza kości biodrowej w ogólnym znieczuleniu.
– Jak się pani czuła po zabiegu?
– Dobrze. Po powrocie do domu następnego dnia poszłam do pracy.
– Gdzie przeprowadzono zabieg?
– W Warszawie. Tu wielki ukłon w stronę Fundacji DKMS, która finansuje również podróż osoby towarzyszącej. Ja zabrałam koleżankę, która mi towarzyszyła podczas całego zabiegu.
– Jak zareagowało pani otoczenie na fakt, że zarejestrowała się pani jako potencjalny dawca szpiku, a później oddała pani część swoich komórek chorej osobie?
– Ludzie wokół interesowali się, pytali jak się czuję, interesowali się komu pomogłam, ale tylko jedna z tych osób się zarejestrowała.
Dziękujemy za rozmowę
Przypominamy 3 i 4 grudnia każdy będzie mógł oddać swoją próbkę DNA (wymaz z jamy ustnej) i zarejestrować się tym samym jako potencjalny dawca szpiku. Akcję przeprowadzi kołobrzesko-koszaliński oddział Fundacji DKMS z inicjatywy przyjaciół Kamili Barszczewskiej, która szuka swojego gentycznego bliźniaka. Kobieta zachorowała w sierpniu tego roku i potrzebuje przeszczepu.
SOBOTA, 3 GRUDNIA 2016
Kołobrzeg, Urząd Miasta, ul. Ratuszowa 13, godz: 10:00-17:00
Koszalin, CH Atrium, ul. Paderewskiego 1, godz: 12:00-21:00
NIEDZIELA, 4 GRUDNIA 2016
Kołobrzeg, Urząd Miasta, ul. Ratuszowa 13, godz: 11:00-17:00
Kołobrzeg, Świetlica „Na Ogrodach”, ul. Czarnieckiego 5F, godz: 10:00-16:00
Kołobrzeg, Punkt Informacji Turystycznej, ul. Morska 1, godz: 11:00-16:00
Grzybowo, Świetlica, ul. Szkolna 1, godz: 11:00-16:00
Dźwirzyno, Punkt Gastronomiczny (obok Biedronki), ul. Wyzwolenia 8, godz: 11:00-16:00
Trzebiatów, Urząd Miejski, ul. Rynek 1, godz: 12:00-18:00
Drzonowo 13, Zespół Szkół w Drzonowie, godz: 11:00-17:00
Ustronie Morskie, Urząd Gminy, ul. Rolna 2, godz: 11:00-17:00
Koszalin, CH Atrium Koszalin, ul. Paderewskiego 1, godz: 12:00-18:00