Okazuje się, że pogoda wcale nie odstrasza osób, które na kołobrzeskich uzdrowiskach oferują grę w tzw. trzy kubki. Mężczyźni wciąż pojawiają się w różnych miejscach nadmorskiej dzielnicy Kołobrzegu i namawiają do „gry”.
Co jakiś czas policja alarmowana jest przez osoby, które padły ich ofiarą. Zwykle zeznania brzmią podobnie. Uwierzyli, że to uczciwa gra w którą mogą wygrać. Taki los spotkał m.in. kuracjuszkę z Rzeszowa, która w kwietniu rok temu zgłosił policji, że na grze w trzy kubki straciła trzy tysiące złotych. Miesiąc później na policję przyszedł obywatel Niemiec, który w ten sam sposób stracił 4,2 tys. zł.
Ukarać osoby namawiające do zagrania nie jest jednak łatwo. Przede wszystkim osoby, które później zawiadamiają policję przystępują do gry i płacą dobrowolnie. A sam proceder kwalifikowany jest jako gra hazardowa (co zwykle karane jest tylko grzywną), a nie oszustwo, za które grozi więzienia.
Teraz dzielnicowi z Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu oprócz kierowania wniosków do Sądu, prowadzą również akcję profilaktyczną w strefie uzdrowiskowej. Ich działania polegają na informowaniu i ostrzeganiu osób, które mogłyby wziąć udział w grze. Dzielnicowi rozpowszechniają też informacyjną ulotkę, a także docierają z ostrzeżeniami do ośrodków wypoczynkowych na terenie Kołobrzegu.
Fot. Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu