Niewiele wiemy dziś o Komitecie Wyborczym Wyborców „Kołobrzeżanie”. Więcej mamy się dowiedzieć po 17 września.
O Komitecie Wyborczym Wyborców „Kołobrzeżanie” wiele osób dowiedziało się dopiero w dniu, w którym upływał ustawowy termin rejestracji komitetów. O ile o pozostałych komitetach było wiadomo, że wystartują w najbliższych wyborach ( lista PiS i KWW „Kołobrzescy Razem”, czyli koalicja wyborcza PO, PSL, SLD, Porozumienie dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej i Nowoczesna) lub się o nich przynajmniej mówiło, że mogą wystartować (KWW Jacka Woźniaka, KWW Ireneusza Zarzyckiego i KWW Zbigniewa Błaszczuka) to KWW „Kołobrzeżanie” wyskoczył jak przysłowiowy królik z kapelusza.
O to kim są pytamy więc Roberta Kaima, ich pełnomocnika wyborczego. – Jesteśmy grupą ludzi, która podobnie myśli, która ma wrażenie, że w Kołobrzegu mogłoby się dziać lepiej i ma dość przenoszenia politycznych sporów centralnych na grunt lokalny. – mówi – Jesteśmy grupą ludzi młodych z pewnym dorobkiem życiowym. Od dwóch lat uważnie obserwujemy co się w Kołobrzegu dzieje i mamy na nasze miasto pomysł.
Gdy dopytujemy naszego rozmówcę o szczegóły i prosimy o podanie choć kilku nazwisk osób, które tworzą komitet słyszymy, że te informacje zostaną podane do publicznej wiadomości po 17 września. Robert Kaim bardziej rozmowny staje się dopiero gdy pytamy go o program. – My z góry nie wykluczamy żadnego rozwiązania i żadnego nie narzucamy. Nasz program jest żywy, powstaje w rozmowach z kołobrzeżanami. Zresztą wszystkie nasze decyzje będą konsultowane z mieszkańcami miasta. – zapewnia i dodaje: – Jeżeli chodzi o konkrety to na pewno chcemy wyłączyć z ruchu centrum miasta, egzekwować od deweloperów obowiązek budowy miejsc parkingowych, przygotować i szybko wprowadzić w życie strategię dla miasta, która zatrzyma tu młodych ludzi i da im szansę na rozwój.
Kołobrzeżanie reklamują się jako grupa bezpartyjna. Jak nas zapewniał Robert Kaim osoby związane z jakimkolwiek środowiskiem politycznym nie trafiły na ich listy kandydatów na radnych Rady Miasta. Choć telefonów w tej sprawie nie brakowało.
– To nie jest tak, że przekreślamy te osoby. Rozmawiać chcemy z każdym. Ale oprócz świeżego spojrzenia, niezależność jest naszym największym atutem i chcemy ją zachować. – mówi Kaim.
KWW „Kołobrzeżanie” idzie do wyborów pod hasłem „W interesie mieszkańców, nie partii”. Komitet prawdopodobnie nie wystawi swojego kandydata na prezydenta.
Ulica mowi, ze to komitet poboczny KWW Kolobrzeskich Razem. Czy to prawda?
Bzdura
Admin: komentarz usunięty ze względu na trwającą ciszę wyborczą