Dziś mija termin powołania składów obwodowych komisji wyborczych. Wiele miast ma kłopot ze znalezieniem wystarczającej liczby chętnych do pracy przy wyborach. A jak jest w Kołobrzegu?
21 października, czyli w dniu wyborów samorządowych w Kołobrzegu otwartych będzie 24 obwodowych komisji wyborczych. W każdej z nich pracować będą dwie komisja – jedna przeprowadzi całe głosowanie, druga zajmie się ustaleniem jego wyników. Minimalny skład każdej z tych komisji to 5 osób (maksymalnie może w nich zasiadać 9 osób). Oznacza to, że potrzeba prawdziwej armii ludzi do pracy przy wyborach – najmniej 240.
– Kandydatów do pracy w obwodowych komisjach wyborczych zgłaszały komitety wyborcze i tą minimalną obsadę udało się zebrać. Ale pewność będziemy mieli dopiero, gdy zatwierdzi kandydatów komisarz wyborczy z Koszalina. Powinien to zrobić dziś. – informuje Jacek Tworek, kołobrzeski urzędnik wyborczy.
Osoby zasiadające w obwodowych komisjach wyborczych otrzymają za swoją pracę dietę w wysokości 300 zł. Przewodniczącym komisji zostanie wypłacone więcej, bo 380 zł.