W 2016 roku w kołobrzeskim porcie przeładowano 131 tys. ton różnych ładunków. W 2018 roku już ponad dwa razy więcej. – To najlepszy wynik w ciągu ostatnich dziesięciu lat. – mówi Artur Lijewski prezes Zarządu Portu Morskiego.
Trzy lata temu w porcie handlowym głównym ładunkiem, jaki tu przeładowywano były kłody drewna (56 tys. ton). Inne ładunki to m.in. węgiel drzewny, zboża i dolomit. Wszystkich razem było w sumie ponad 131 tys. ton.
Rok później najwięcej przeładowano kruszywa – 64 tys. ton. Na drugie miejsce spadły kłody drewna – 48 tys. ton. W sumie w całym roku przez kołobrzeski port handlowy przewinęło się ok. 200 tys. ton różnych ładunków.
W 2018r. Zarząd Portu Morskiego zanotował kolejny skok i jak powiedział nam prezes ZPM, Artur Lijewski był to rok rekordowy zakończony wynikiem 293 tys. ton przeładowanych ładunków. Znowu najwięcej było kruszywa i kłód drewna. Pierwszy z tych ładunków wpływa do kołobrzeskiego portu i wyjeżdża samochodami na place budowy dróg, m.in. S6. Drugi na odwrót – drewno zwożone jest samochodami i po przeładunku statkami wypływa z kołobrzeskiego portu m.in. do Skandynawii.
-Wkrótce ten stosunek powinien się zmienić i znowu więcej będzie drewna, a mniej kruszywa, ponieważ niektóre inwestycje drogowe w regionie będą się kończyć. – mówi Artur Lijewski, prezes ZPM. – Już mamy awizowane podwojenie wolumenu drewna. Chcielibyśmy też, żeby w przyszłości jeszcze więcej przeładowywano zboża i nawozów. Optymalny potencjał portu obliczamy na około milion ton rocznie.