Amfiteatr przy ul. Fredry i kawiarnia Adabar na Placu Ratuszowym wracają do miasta. Wiadomo już, że prywatni dzierżawcy nie udźwignęli obowiązku utrzymania ich w dobrym stanie technicznym.
W poniedziałek dyrektor Regionalnego Centrum Kultury, który teraz będzie zarządzać największą sceną plenerową w mieście wraz z urzędnikami wydziału gospodarki nieruchomościami wizytowali amfiteatr. Wnioski nie są dobre – obiekt jest w złym stanie technicznym i wymaga kosztownego remontu.
Kawiarnię Adabar w piwnicach ratusza urzędnicy odwiedzili dziś. Już wiadomo, że dotychczasowego dzierżawcę pokonały kłopoty m.in. z przeciekającym dachem, wilgocią i wentylacją.
Przypomnijmy, obaj dzierżawcy chcieli kontynuować umowy. Spółka amfiteatr chciała ją przedłużyć o kolejne 10 lat, a dzierżawca Adabaru zabiegał o zgodę prezydenta Kołobrzegu na poddzierżawienie kawiarni. W obu przypadkach prezydent odmówił. Tym sposobem Amfiteatr trafił do RCK, a dzierżawca Adabara sam poprosił o przedterminowe rozwiązanie umowy.
Przyszłości Adabara jeszcze nie znamy. Prawdopodobnie zostanie ponownie wydzierżawiony. Pytanie tylko czy po remoncie, który musi zostać zrobiony czy przed. W tym drugim przypadku potencjalny najemca razem z umową dzierżawy wziął by też na swoje barki remont zabytkowych piwnic. W zamian mógłby liczyć na niższy czynsz.
Stan techniczny amfiteatru i kawiarni miał być jednym z powodów dla których Janusz Gromek powiedział przedsiębiorcom nie.