Tylko pięć regionalnych lotnisk w ubiegłym roku zarobiło, aż osiem ma straty – wśród nich jest Port Lotniczy Szczecin-Goleniów do którego z Kołobrzegu jest najbliżej.
„Gazeta Wyborcza” przygotowała raport finansowy na temat lotnisk. Jedyne w woj. Zachodniopomorskim lotnisko jest na sporym minusie – w roku 2016 zanotowało 4 milionową stratę. W tym zapowiada się, że będzie podobnie.
Ale z całej ósemki Port w Goleniowie ma najniższą stratę. W najgorszej sytuacji jest lotnisko w Łodzi, bo zabrakło mu w tym samym czasie aż 48 milionów złotych. Olsztyn jest pod kreską 26 mln zł, a Lublin 25 mln zł. Na minusie są jeszcze lotniska w Rzeszowie, Radomiu, Bydgoszczy i Modlinie.
Według ekspertów porty lotnicze wychodzą ”na swoje” jeżeli obsłużą przynajmniej milion pasażerów. Port w Goleniowie w 2016 roku zanotował 468 tysięcy pasażerów. W tym roku ma ich być tu blisko 100 tys. więcej.
Spośród portów regionalnych najlepiej radzi sobie lotnisko Kraków-Balice (47 mln zł zysku).
Straty lotniska Szczecin-Goleniów są m.in. efektem tego, że port inwestuje – zaciąga na ten cel kredyty i spłaca raty wraz z odsetkami. W modernizację i rozbudowę infrastruktury portowej Port Szczecin – Goleniów zainwestował 100 mln zł, połowa to fundusze unijne, reszta to wkład własny. Raty wraz z odsetkami wynoszą dokładnie tyle co straty – 4 mln zł rocznie.
Co zamierza zrobić lotnisko, by poprawić swoją sytuację? Port zabiega m.in. o zwiększenie siatki połączeń. Teraz latają stąd samoloty do Warszawy, Bergen, Dublina, Edynburga, Liverpoolu, Londynu, Oslo, i Stavanger.