Maciej Bejnarowicz, były kandydat PiS na prezydenta Kołobrzegu (w pierwszej turze uzyskał trzeci wynik) i Henryk Carewicz, radny sejmiku wojewódzkiego poinformowali wczoraj, że partia ta nie udzieli poparcia żadnemu z kandydatów na prezydenta miasta w drugiej turze 4 listopada.
Fot. Archiwum
-Byłem jedynym kandydatem, który opowiadał się za radykalną zmianą w mieście, dlatego chciałbym, aby każdy dokonał oceny, który z kandydatów gwarantuje czy daje nadzieje na te zmiany Chciałbym też, aby wszyscy poszli na wybory, aby mandat nowego prezydenta Kołobrzegu był jak najmocniejszy. – mówił wczoraj podczas konferencji prasowej Bejnarowicz.
-Decyzja Zarządu PiS jest jednoznaczna i nieodwołalna. W tych wyborach nie popieramy nikogo. – dobitnie zaznaczył Henryk Carewicz, radny PiS sejmiku wojewódzkiego i wiceszef kołobrzeskich struktur PiS.
Dla umiejących czytać między wierszami oczywiste jest, że choć nie padło tu żadne nazwisko, to PiS-sowi bliżej jest do Jacka Woźniaka, który zmierzy się w drugiej turze z Anną Mieczkowską, kandydatką „Kołobrzeskich Razem” w których dominującą rolę pełni Platforma Obywatelska. To ta partia w Kołobrzegu rządzi od 12 lat i to za jej rządów Jacek Woźniak był… wiceprezydentem Kołobrzegu. Pytanie więc, czy byłaby to faktycznie zmiana jakościowa, czy tylko personalna.