W czerwcu tego roku informowaliśmy, że władze miasta napisały do PKP Polskich Linii Kolejowych pismo w sprawie usprawnienia ruchu na przejeździe kolejowym na ul. Myśliwskiej. Wcześniej w tej sprawie interpelację złożył radny Kamil Barwinek (Nowy Kołobrzeg). Znamy już odpowiedź kolejowego przewoźnika.
Przypomnijmy: chodzi o zbyt długo (do kilku minut) zamknięte szlabany po przejeździe pociągu. Skarżą się na nie kierowcy od lat. Jak mówią, nie chodzi już nawet o czas spędzony na czekaniu na podniesienie rogatek, ale o korki, które wtedy powstają na całej ulicy Myśliwskiej i Fredry. Urząd miasta wysłał więc pismo do PKP z pytaniem, czy nie dałoby się usprawnić ruchu w tym miejscu.
– To nie jest nasze pierwsze pismo wysłane w ciągu ostatnich lat do PKP. Dotąd nasze starania były bezskuteczne. – mówił w czerwcu Michał Kujaczyński, rzecznik urzędu miasta. – Przewoźnik tłumaczy, że ma określone procedury, których musi się trzymać, dbając w ten sposób o nasze bezpieczeństwo na przejściach kolejowo-drogowych.
PKP obiecuje: „Przeprojektujemy sposób otwierania przejazdu”
Do kołobrzeskiego magistratu dotarła odpowiedź PKP. Czytamy w niej m.in. że przewoźnik „przeprojektuje sposób otwierania przejazdu po przejeździe pojazdów szynowych jadących ze stacji Dygowo. Po zmianach pracownik obsługujący przejazd będzie miał możliwość otworzenia rogatek po opuszczeniu przez pociąg strefy przejazdu”.
Pracownicy kolejowi mają też zostać poinstruowani, aby ze względu na duże natężenie ruchu drogowego w miarę możliwości zamykać rogatki przed samym odjazdem i przyjazdem pociągów ze stacji Dygowo.
Na zdjęciu poniżej odpowiedź miasta na interpelację radnego Kamila Barwinka.