OK!
KOŁOBRZEG

Dziś o godz. 11 w sali koncertowej miejskiego ratusza rozpoczął się przetarg na dzierżawę czterech pawilonów handlowo-gastronomicznych w dzielnicy uzdrowiskowej Kołobrzegu. W sumie o możliwość ich 9-letniej dzierżawy starało się ponad 20 przedsiębiorców. Wygrał ten, kto zaproponował miastu wyższy roczny czynsz.

Kwotę wywoławczą czynszu za pawilon gastronomiczno-handlowy przy ul. Rodziewiczówny (niedaleko kortów tenisowych – zdj. u góry) miasto ustaliło na 20,2 tys. zł netto. Były dwa – każdy ma 22 mkw. powierzchni. Do licytacji przystąpiło 19 oferentów. Minimalne postąpienie wynosiło 210 zł. Szybko przedsiębiorcy zaczęli licytować wyżej – co 5, a nawet co 10 tys. zł. Dopiero po przekroczeniu 100 tys. zł część oferentów zrezygnowała i licytacja zwolniła. Ostatecznie zwycięzca przetargu za pawilon „A” przy Rodziewiczówny będzie płacił 121 tys. zł netto rocznie.

Bardziej zacięta licytacja dotyczyła drugiego pawilonu przy deptaku Rodziewiczówny oznaczonego literką „B”. Podobnie jak wcześniej o dzierżawę starało się 19 przedsiębiorców. Szybko z licznego grona licytujących zostało tylko dwóch. Przez długi czas licytowali o minimalne postąpienie. W sumie cena była podbijana grubo ponad 250 razy. Licytacja zakończyła się na kwocie 123 tys. 550 zł netto i tyle będzie rocznie wpływać do kasy miasta z tytułu dzierżawy.

Pozostałe dwa pawilony znajdują się przy Alei Nadmorskiej, niedaleko ruin po Morskim Oku (zdj. pod tekstem). Przeznaczone są na punkty gastronomiczne. Jeden ma 67 mkw. (cena wywoławcza rocznego czynszu 51,9 tys. zł netto), drugi 68 mkw. (cena wywoławcza 52,7 tys. z).

Tu przetarg zakończył się wynikiem negatywnym – nikt nie wpłacił wadium, nie wyłoniono więc dzierżawców.