Już trzeci mecz z rzędu na wyjeździe przegrali zawodnicy klubu Energa Kotwica. Dwie porażki w tej niechlubnej serii kołobrzescy koszykarze ponieśli z ponad dwudziestopunktową przewagą, w niezbyt dobrym stylu. Wczorajszy mecz był dodatkowo tym, w którym GKS Tychy po raz pierwszy pokonał Kotwicę Kołobrzeg.
Mecz lepiej rozpoczęła Kotwica i przez większość pierwszej kwarty prowadziła osiągając nawet 9-punktowe prowadzenie. Wszystko się posypało jednak w momencie, gdy chwilę na złapanie oddechu dostała prawie cała pierwsza piątka, a na parkiecie znaleźli się zawodnicy rezerwowi. Momentalnie inicjatywę przejęli gospodarze i na dwie i pół minuty do końca kwart, wyszli na prowadzenie, którego, jak się później okazało, nie oddali do końca meczu.
Do połowy drugiej kwarty następowało swoiste „przeciąganie liny” między zespołami – raz jeden mocniej pociągnął raz drugi. Niestety w połowie kwarty zawodnicy z Kołobrzegu zaczęli tracić tak ważną równowagę, a przeciwnik wbił parę punktów więcej, co spowodowało, że na przerwę drużyny zeszły z ośmiopunktową przewagą zespołu z Tychów.
O trzeciej kwarcie trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego, patrząc na trwającą niemoc naszych koszykarzy. Ostatnie punkty „z gry” rzuciliśmy na 6 minut i 49 sekund przed dźwiękiem syreny, oznaczającej zakończenie kwarty, a przeciwnik przez ten czas dodał do swojego stanu posiadania 21 punktów przy zaledwie jednym oczku naszych zawodników, zdobytym dzięki rzutowi osobistemu.
Czwartą kwartę rozpoczęliśmy przegrywając 29 punktami. Udało się „odrobić” ich zaledwie pięć i ostatecznie przegraliśmy 24 oczkami.
Po takim meczu potrzebna będzie szczegółowa analiza, zwłaszcza w sytuacji, gdy nasz przeciwnik jest w świetnej dyspozycji, czyli ma tzw. „dzień konia”. Rzadko się zdarza, by jakakolwiek drużyna rzucała na skuteczności 70% za 2 punkty, dlatego za to należą się brawa dla GKS Tychy. W ogólnym rozrachunku nasz wczorajszy rywal punktował na ponad 50% skuteczności, co tylko dodatkowo obnażyło mankamenty Czarodziejów z Wydm.
Mamy problem z punktowaniem i podawaniem, gdy na boisku nie ma choć jednego zawodnika pierwszej piątki. W punktach rezerwowych przegraliśmy 50:27, a na 13 asyst naszego zespołu, 10 wygenerowali zawodnicy rozpoczynający mecz. Popełniliśmy też 19 strat, z których przeciwnik zdobył 20 punktów.
Sztab szkoleniowy ma nad czym się zastanawiać przed najbliższym bardzo trudnym meczem z Jamalex-em Polonia 1912 Leszno, który rozegrany zostanie 26 stycznia o godzinie 18 w kołobrzeskiej hali Milenium.
Podczas tego meczu swoje „kamienie milowe” osiągnęli:
- Paweł Dzierżak przekroczył 300 punktów zdobytych w barwach Kotwicy
- Daniel Grujić osiągnął 50 asyst zdobytych w barwach Kotwicy
GKS Tychy – Energa Kotwica Kołobrzeg 99 : 75 (24:21, 20:15, 34:10, 21:29)
GKS: Tomasz Deja 16 pkt., Michał Jankowski 15 pkt., Dawid Słupiński 14 pkt., Filip Małgorzaciak 13 pkt., Damian Szymczak 11 pkt., Norbert Kulon 9 pkt., Marcin Kowalewski 7 pkt., Bassey Usendiah 5 pkt., Kacper Majka 5 pkt., Piotr Hałas 2 pkt., Jakub Fenrych 2 pkt., Jakub Zawadzki 0 pkt.
Kotwica: Daniel Grujić 13 pkt., Paweł Dzierżak 13 pkt., Paweł Pawłowski 11 pkt., Szymon Rduch 9 pkt., Szymon Ryżek 8 pkt., Dawid Neumann 7 pkt., Paweł Bodych 6 pkt., Łukasz Bodych 5 pkt., Gracjan Dobriański 3 pkt., Patryk Przyborowski 0 pkt.
Źródło: Energa Kotwica Kołobrzeg