Kołobrzeg można zwiedzić samemu, z przewodnikiem, mapą lub aplikacją na telefonie. Jest jeszcze jeden sposób. Można spotkać woja Bolesława Chrobrego, żołnierza wprost ze sceny Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, rozszyfrować kod flagowy. Gry terenowe to wciąż niszowa, choć niezwykle ciekawa forma zwiedzania miast i zabytków.
Jest mroźno, chodniki śliskie, za chwilę może znów spaść deszcze ze śniegiem. Grupa turystów jeszcze raz spogląda na odręcznie rysowaną na czerpanym papierze i w kilku miejscach przepaloną mapę. Stoją w parku tuż przy hotelu New Skanpol. Chwilę wcześniej, przy kamieniu upamiętniającym lokację miasta znaleźli wskazówkę „idź wzdłuż kamienic Dubois, skręć w prawo. Znajdź kobietę w kwiatach.”
Jest styczeń, lód i zbrylony, brudny śnieg pokrywają kołobrzeskie klomby… Kobieta w kwiatach? W końcu nieśmiało pytają kobietę w spodniach w… kwiaty. Okazuje się, że trafili. To kolejny punkt gry miejskiej „Poszukiwanie Skarbu Adebara”. Na szlaku wyznaczonym przez organizatora spotkają jeszcze m.in. woja Bolesława Chrobrego i żołnierza Wojska Polskiego.
– Nasi goście idą po kolejnych punktach istotnych dla historii miasta – tłumaczy Michał Ostrowski, współtwórca gry i koordynator całości. – Muszą właściwie odczytać pozostawione dla nich wskazówki, lub prawidłowo wykonać zadania.
Narracja gry oparta jest na legendzie o zaginionym skarbie kołobrzeskiego kupca – buntownika Jakuba Adebara. To właśnie w miejscu ścięcia Adebara gracze znajdują pierwszą wskazówkę. Potem już muszą radzić sobie sami.
– Gra wymaga skupienia, spostrzegawczości, nieco kondycji, ponieważ gracze maszerują z centrum miasta aż po latarnię morską – tłumaczy Ostrowski – Myślę, że to dobra alternatywa dla standardowego zwiedzania miasta. Staramy się pokazać ciekawe miejsca, takie jak cmentarz żołnierzy francuskich, słone źródło czy molo.
Grupa która rozegrała grę w styczniu odnalazła skarb. Zmarznięci ale zadowoleni skarby otworzyli w ciepłej kawiarni.
Przed nami kolejne gry. Organizują je głównie liczne ostatnio grupy rekonstrukcyjne. Informacje o prowadzonych grach będzie można śledzić m.in. na Facebooku, na profilu Michała Ostrowskiego.