Marszałek województwa zachodniopomorskiego po raz kolejny apeluje o wykorzystanie obiektów uzdrowiskowych na rehabilitację pocovidową. Pod tym apelem podpisuje się m.in. prezes Uzdrowiska Kołobrzeg SA, który w krótkim wideo opublikowanym przez urząd marszałkowski, mówi o obecnej sytuacji i spółki i jej niewykorzystywanym dziś potencjale.
Marszałek w liście do premiera Mateusza Morawieckiego wskazuje, że rehabilitacja lecznicza to wielkie wyzwanie, z którym nie można czekać do końca pandemii.
– Na wsparcie w wychodzeniu ze skutków COVID-19 czekają tysiące Polaków. Może w tym pomóc doświadczenie, wiedza i potencjał polskich uzdrowisk, które dysponują wysoko wykwalifikowaną kadrą medyczną i specjalistycznym sprzętem rehabilitacyjnym. Konieczne są jednak natychmiastowe decyzje rządu. Otwórzmy więc uzdrowiska, pomóżmy mieszkańcom w powrocie do zdrowia po COVID-19 – apeluje marszałek Olgierd Geblewicz.
Głos w tej sprawie zabrał m.in. prezes kołobrzeskiego Uzrowiska SA:
– W 100 procentach podpisujemy się pod inicjatywą władz województwa zachodniopomorskiego, aby nasze ośrodki były przygotowane do rehabilitacji osób z powikłaniami pocovidowymi – mówi Mateusz Korkuć, prezes Uzdrowisko Kołobrzeg SA.
Jak dodaje prezes, spółka, której szefuje, może dziennie przeprowadzić 4 tys. różnych zabiegów. Do dyspozycji ma trzy duże zakłady przyrodolecznicze, które oferują 1400 łóżek.
I mówiąc o sytuacji finansowej spółki nie kryje: – Jedziemy już na przysłowiowych oparach, żeby w każdym miesiącu zagwarantować wypłatę wynagrodzeń dla pracowników. Nie zwolniliśmy ani jednej osoby (…). Fundusz płac roczny sięga blisko 25 mln zł. Spółka, żeby przetrwać miesiąc, musi mieć do dyspozycji 2,5 mln zł.
Więcej w wideo opublikowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego pod tekstem.