RAT KRU balansują na granicy sztuki i kiczu, niekiedy przekraczając i jedno, i drugie.. Odpowiedzialny za warstwę muzyczną, ukrywający się za maską szczura Rat One (zwany również Witkiem lub Wódkiem) gwarantuje chłostę tanecznym bitem, a znany też z solowej działalności muzycznej i poetyckiej Papa Musta (Winogradzki Lew) maluje fragmenty rzeczywistości w pobudzających wyobraźnię tekstach. Sami swoją muzykę określają mianem betonowej samby, siejąc zgorszenie i porywając do tańca na koncertach i festiwalach zarówno w Polsce (Spring Break, Tauron Nowa Muzyka, Męskie Granie) jak i tych za granicą (Tallinn Music Week, Seasplash Festival).
Ich „zerowa” płyta ”RAT” łączy dub, hip-hop i elektronikę. Znacznie dalej idzie tzw. właściwy debiut czyli, „Rok Szczura” (Kayax) – oto na palecie pojawiają się rave i euro-house i … szczur raczy wiedzieć co jeszcze Trzeba po prostu sprawdzić. Premiera płyty zbiegła się z teledyskiem do utworu „Cześć”. Klip nawiązuje do historii Jerzego Kalibabki zwanego „Tulipanem” – słynnego uwodziciela i złodzieja, idola i mentora Papy Musty. Zawieście oko również na innym teledysku/klipie – „Zły”, bo jest tam cały nieprawdopodobny wizerunek sceniczny duetu jak na dłoni! Warto też zwrócić uwagę na
„Grzyby” z udziałem Mery z Polski,
Najnowszy album ukaże się już za chwilę i otrzyma tytuł „Winogrady” – na cześć dzielnicy Poznania, w której wychowali się Witek i Paweł (i w której mają swoją kanciapę do produkcji i pomysłów oraz… kawałek boiska koszykarskiego). Na płycie nie zabraknie też wielu ciekawych gości. Sporo nowego materiału można usłyszeć podczas aktualnych koncertów.