Łacha na Parsęcie przy moście na Kamiennej to żadna tam przyrodnicza fantazja i prawo natury, tylko efekt spartaczonej inwestycji przy remoncie murów oporowych Parsęty dekadę temu – mówili dziś radni i mieszkańcy Kołobrzegu.
Dziś w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie urzędników i radnych z Markiem Duklanowskim, dyrektorem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie i profesorem Tomaszem Heese, który na zlecenie „Wód Polskich” przygotował ekspertyzę rozrastającej się łachy na Parsęcie.
Wystąpienia obu panów można streścić w krótkich cytatach: łacha ma „wysokie walory przyrodnicze, a nawet estetyczne”, jest „naturalnym zjawiskiem przyrodniczym”, „w tym miejscu zawsze będzie się tworzyć”, to dowód na „dużą bioróżnorodność”, a usunięcie łachy nic nie da, bo wróci. Wniosek? Powinniśmy się cieszyć, że jest ( to też cytat – całe spotkanie w wideo pod tekstem).
Ta narracja posypała się w momencie, gdy głos zabrał radny Jacek Woźniak, który narysował (dosłownie) skąd prawdopodobnie wzięła się łacha, a następnie Andrzej Rafiński, który pokazał swoje archiwalne zdjęcia, jak w rzeczywistości wyglądała realizacja inwestycji przy murach oporowych Parsęty. Obaj przekonywali, że przymulisko nie jest efektem praw przyrody, tylko wynikiem działań człowieka.
-Przebudowa murów oporowych od samego początku była źle robiona, projekt był na tyle skopany, że nie był nawet uzgodniony z konserwatorem zabytków – mówił Jacek Woźniak nawiązując do inwestycji sprzed 10 lat, którą zlecił nie istniejący już Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. – Wykonawca tej inwestycji zostawił (w rzece – dop. red.) begi, na których stała koparka i wysięgnik. Nie wyciągnął ich mimo apeli, by to zrobił – dodał radny (wystąpienie J. Woźniaka od 42,56 minuty nagrania pod tekstem).
-To co usłyszałem mnie zmroziło, bo to jest odwróceniem tego, co było w rzeczywistości – mówił z kolei Andrzej Rafiński, mieszkaniec Kołobrzegu, artysta i społecznik. – Łacha nie powstała z natury, tylko jest wynikiem źle przeprowadzonej roboty (…). Urobek został zepchnięty do kanału, o czym się nie mówi (wystąpienie A. Rafińskiego od 60 minuty nagrania).
Informacje te wydaje się zaskoczyły gości magistratu. Co teraz? – Chcę o tym rozmawiać – stwierdził dyrektor Duklanowski.
Spotkanie nie zakończyło się żadnym konkretnym wnioskiem. Przypomnijmy, że miejscy urzędnicy i obecni dziś na sali radni i mieszkańcy Kołobrzegu zgodnie postulowali o usunięcie przymuliska i przywrócenie sytuacji sprzed jego pojawienia się.
Do tematu wrócimy.