Niewielka wyspa Bornholm, którą z Kołobrzegiem łączą m.in. kursy pasażerskiego promu, stała się powodem zaognienia stosunków między Danią a Rosją. Chodzi o rozmieszczenie na niej wojsk amerykańskich.
Fot. Google Maps
Dania i USA są w trakcie przygotowywania porozumienia obronnego. Rosja wyraziła zaniepokojenie w związku z planami rozlokowania wojsk amerykańskich na duńskiej wyspie Bornholm. Rosjanie przedstawili dokument z 1946 r., dotyczący przekazania Bornholmu Duńczykom przez sowietów po II wojnie światowej. Według dyplomatów Kremla dokument dowodzi, że Dania zgodziła się nigdy nie wpuszczać obcych wojsk na Bornholm.
Odmienne stanowisko zajęła Dania, której rząd ocenił, że nie podjęto takiego zobowiązania i nie istnieją żadne przeszkody do ewentualnego pojawienia się obcych wojsk na wyspie.
Władimir Barbin, ambasador Rosji w Danii, ostrzegł już rząd w Kopenhadze:
– Jeżeli Kopenhaga pozwoli na taki ruch, jeżeli obce wojska zostaną wpuszczone na wyspę, Moskwa będzie zmuszona rozważyć konsekwencje, jakie będzie to miało dla stosunków między Rosją a Danią – powiedział w rozmowie z duńskim dziennikiem „Berlingske”, który cytuje onet.pl.
Odpowiedział mu szef duńskiego MSZ Jeppe Kofod, który stwierdził, że to Kopenhaga, a nie Moskwa podejmą w tej sprawie decyzję.