Gołym okiem widać, że łacha na Parsęcie w okolicy mostu na ulicy Kamiennej jest coraz większa. Można odnieść wrażenie, że rzeka płynąca przez Kołobrzeg w tym miejscu dosłownie zarasta. Takie przypadki są rzadko odnotowywane z powodu np. zmian klimatycznych. Dlaczego tak się dzieje akurat w Kołobrzegu i czy mógł mieć wpływ na ten proces „zarastania”, przeprowadzony w 2010 roku remont murów oporowych rzeki?
Po raz kolejny zadaliśmy pytania Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu „Wody Polskie” w Szczecinie. Otrzymaliśmy długą odpowiedź, którą można skrócić do jednego wniosku: łacha zostanie tam, gdzie jest, żadnego udrażniania rzeki prawdopodobnie nie będzie.
Wprawdzie instytucja wciąż analizuje ekspertyzę, którą zleciła w tej sprawie, ale jednocześnie przytacza szereg argumentów za jej zostawieniem. I tak, to co kiedyś było zwykłą mielizną, dziś jest już siedliskiem przyrodniczym dla włosienicznika rzecznego oraz jest to „doskonałe miejsce odpoczynku ptaków wodnobłotnych”.
Natomiast jej usunięcie spowoduje „naruszenia dynamicznej, naturalnej równowagi transportu rumowiska rzecznego”, co mogłoby mieć negatywne skutki dla portu ograniczając jego żeglowność i zmuszając do kosztownych refulacji.
Odpowiedź Wód Polskich publikujemy pod zdjęciami.
ODPOWIEDŹ WÓD POLSKICH NA PYTANIA OKKOLOBRZEG.PL
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zleciło wykonanie ekspertyzy, której celem jest analiza struktury łachy znajdującej się na Parsęcie w okolicach ul. Kamiennej oraz zbadanie ewentualnych konsekwencji hydrologicznych oraz środowiskowych, gdyby została ona mechanicznie usunięta. Zadanie dla Wód Polskich wykonuje prof. Tomasz Hesse oraz jego współpracownicy.
Wniosek z raportu jest następujący: prace utrzymaniowe czy inwestycyjne nie mogą zagrażać osiągnięciu przynajmniej dobrego stanu/potencjału ekologicznego utrzymywanych cieków oraz nie mogą negatywnie wpływać na osiągnięcie celów środowiskowych dla obszarów chronionych. Usunięcie przymuliska powstałego wzdłuż ulicy Szpitalnej poniżej mostu w ulicy Kamiennej spowoduje naruszenia dynamicznej, naturalnej równowagi transportu rumowiska rzecznego. Należy dołoży wszelkich starań, by pomimo funkcjonowania niektórych budowli hydrotechnicznych zminimalizować ograniczenia w transporcie rumowiska i zapewnić warunki równowagi w korycie. Ograniczymy w ten sposób niszczącą energię rzeki i potrzeby zasypywania dołów erozyjnych czy wyrw w brzegach. W oparciu o zaprezentowane analizy i wykonane profile rekomenduje się pozostawienie przymuliska bez interwencji technicznych zabezpieczając jego monitorowanie.
Pilnego rozwiązania należy poszukiwać celem ograniczenia erozji poniżej mostu, możliwym jest np. zbudowanie bystrza opartego o próg, niemniej to zadanie należy do właściciela przeprawy. Obecne ukształtowanie koryta rzeki Parsęty poniżej mostu w ulicy Kamiennej nawet przy obserwowanych bardzo niskich stanach zabezpiecza potrzeby ruchu turystycznego (kajaki i rowery wodne) i oferowanego turystom transportu pasażerskiego. W opracowaniu nie wskazuje się konkretnego interesu publicznego, który uzasadnia podjęcia przedmiotowych prac w korycie Parsęty. Autor dokumentu podkreśla, iż podstawie najnowszej wiedzy na temat funkcjonowania koryt rzecznych udrażnianie rzek poprzez usuwanie rumoszu mineralnego powinno być realizowane punktowo i wyjątkowo rzadko np. kiedy może pojawić się zator podczas pochody śryżu lub kry.
Potencjalne prace związane z usunięciem rumoszu i namułów tworzących przymulisko od strony ulicy Szpitalnej niesie za sobą szereg zagrożeń. Po pierwsze, niezależnie od wybranej technologii, usunięcie masy naniesionej zawiesiny w postaci żwiru i piasku spowoduje częściowe przeniesienie najlżejszych zawiesin wraz z ruchem wody w kierunku morza w tym do kanału portowego. Trudno na tym etapie określić głębokość na jaką zostałyby osady usunięte. Te działania uruchomią znaczne ładunki zawiesin porywanych strumieniem wody. Stworzy to dodatkowe potrzeby refulacyjne w porcie kołobrzeskim również z ograniczeniami dla portu żeglarskiego pełniącego szereg funkcji, w tym przeładunkową, handlową, rybacką i pasażerską. Niezależnie od zagrożeń przemieszczania się zawiesin w kierunku portu potrzebne będą interwencje na odcinku pomiędzy kolejnymi mostami itd. aż do granic morskich wód wewnętrznych.
Jednocześnie w opinii wskazuje się, iż nagromadzony materiał służy do tworzenia zróżnicowanych struktur korytowych wzbogacając siedlisko skanalizowanego odcinka rzeki. Obszar przymuliska wraz z otoczeniem w postaci odsypisk i mielizn jest zaliczony do siedliska naturowego nr 3260 i 3270. Najistotniejszym jest siedlisko dla roślin zaliczanych do zespołu włosienicznika rzecznego. Rośliny te preferują osady z dominującą frakcja piaszczystą, żwirową lub drobnokamienistą z zasilaniem wodami podziemnymi. Potencjalna refulacja lub przemieszczenie przymuliska spowoduje uszkodzenie tego siedliska praktycznie bezpowrotnie w wyniku kolmatacji dna i ograniczenie dopływu wód podziemnych. Siedlisko zaliczone do zalewanych mulistych brzegów rzek (nr 3270) zapewne, po usunięciu rumowiska, prawdopodobnie zacznie się odtwarzać samorzutnie gdyż morfologia tego odcinka rzeki poniżej mostu od strony ulicy Szpitalnej sprzyja odkładanie się transportowanych zawiesin. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że utworzone przymulisko z odsypiskiem i mieliznami jest doskonałym miejscem odpoczynku gatunków ptaków wodnobłotnych. W okresie poza sezonem obszar przymuliska jest miejscem żerowania i odpoczynku ptaków związanych zarówno z brzegiem morskim jak i samą rzeką szczególnie w okresie zimowym (zimowisko).
Wody Polskie obecnie analizują przygotowane przez prof. Hessego opracowanie. Po analizie podjęta zostanie decyzja, co do ewentualnych prac inwestycyjnych w tym zakresie.