Jeżeli planujesz jutro zakupy to lepiej dobrze się zastanów gdzie wybrać się z koszykiem. Pracownicy sieci handlowych zapowiedzieli na wtorek strajk włoski.
„Dość tego! 2 maja przeprowadzamy protest polegający na drobiazgowym i skrupulatnym wykonywaniu przez pracowników powierzonych im zadań. W ten sposób pokażemy pracodawcom, jak bardzo jesteśmy niezadowoleni” – czytamy w ogłoszeniu Związku Zawodowego „Solidarność” namawiającego pracowników supermarketów i dyskontów do wzięcia udziału w ogólnopolskim strajku.
Strajkować mają m.in. pracownicy Biedronki i Kauflanda. Pomysł narodził się w Biedronce. W Kołobrzegu jest ich pięć. I sądząc po kolejkach w godzinach szczytu są bardzo popularne. W okolicach godz. 15 i 16 do kasy trzeba tu swoje odstać. A jutro może być jeszcze gorzej.
– Będziemy obsługiwać klientów bardzo wolno – powiedziała nam jedna z kasjerek w Biedronce w Kołobrzegu. Nasza rozmówczyni przyznaje, że sieć wprawdzie zapowiedziała podwyżki, ale na zasadach, które są nie do przyjęcia.
– Dostaniemy je tylko pod warunkiem 100 procentowej frekwencji. To niewykonalne. Jesteśmy tylko ludźmi – dodaje – Tu pracuje wiele kobiet, które mają dzieci i zdarza się, że te dzieci chorują i musimy zostać w domu.