Prezydent Kołobrzegu jutro spotka się z organizatorem Sunrise Festival by podsumować całe wydarzenie.
Zdjęcie ilustrujące tekst pochodzi z profilu Anety Cieślickiej, radnej Rady Miasta, na Facebooku. Radna zamieściła je 23 lipca (ostatni dzień SF) z podpisem „Skandal! Molo zamknięte! Wstęp dla chętnych po 100 zł i 300 zł???? Osobiście usłyszałam, że za 300 zł.”
Jednym z tematów, które mają zostać jutro poruszone jest sprawa molo, które na czas afterpary, w niedzielę 23 lipca zostało zamknięte. Ochrona, która stała przy bramkach miał żądać za wejście na deptak od 100 do 300 złotych. Przypomnijmy, wejście na molo decyzją Rady Miasta jest darmowe i nie podlega żadnym ograniczeniom.
O zamkniętym deptaku i horrendalnych kwotach za wstęp pisali wielokrotnie użytkownicy Facebooka. Temat publicznie poruszyła również radna Rady Miasta Aneta Cieślicka, która tego dnia wybrała się na molo z rodziną. Przy wejściu usłyszała, że musi zapłacić 300 złotych.
– Złożyłam w tej sprawie interpelację do prezydenta Kołobrzegu – powiedziała nam dziś – Czekam na odpowiedź.
W między czasie Janusz Gromek w mediach mówił, że nie wszystko podczas tegorocznej edycji Festiwalu wyszło tak jak powinno i że nie dopuści aby sytuacja z molo powtórzyła się. Potwierdza to rzecznik Urzędu Miasta Michał Kujaczyński.
– Prezydent uważa, że z uwagi na fakt, że molo zostało zamknięte bez konsultacji i nie jest to najlepsze miejsce na afterparty. Powinno ono odbywać się w innym miejscu – mówi rzecznik.
Więcej szczegółów poznamy być może po jutrzejszym spotkaniu. Spotkanie w gabinecie prezydenta jest zamknięte dla mediów.