Wczoraj kołobrzescy kandydaci do parlamentu – Anna Bańkowska i Marek Hok do Sejmu oraz Janusz Gromek do Senatu – oficjalnie zainaugurowali kampanię wyborczą. – To będą dwa ciężkie miesiące, ciężki bój, ale zrobimy wszystko, aby większość parlamentarna była po naszej stronie – mówiła Anna Bańkowska, szefowa kołobrzeskich struktur PO, dziesiątka na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 40.
16 sierpnia na posiedzeniu Rady Krajowej PO zatwierdzone zostały listy kandydatów do Sejmu w ramach Koalicji Obywatelskiej i Senatu w ramach paktu senackiego opozycji. W piątek w Kołobrzegu odbyła się pierwsza po opublikowaniu list konferencja. Nie dojechał na nią zapowiadany Bartosz Arłukowicz, który „dostał” jedynkę w koszalińskim okręgu nr 40, z którego startują też kołobrzescy kandydaci do Sejmu – Anna Bańkowska (nr 10 na liście) oraz Marek Hok (nr 4). Drugie miejsce za Arłukowiczem zajmuje Przemysław Słowik, radny ze Szczecina z Partii Zielonych.
Poprosiliśmy o komentarz właśnie do faktu, że koszalińskiemu okręgowi liderują osoby nie związane dotąd wyborczo z tym regionem. Bartosz Arłukowicz, choć urodził się w Darłowie, to dotąd nie kandydował do polskiego parlamentu z tego okręgu. Po studiach został w Szczecinie.
-Bardzo się cieszymy, że naszą jedynką i lokomotywą, jak to się mówi, jest europoseł Bartosz Arłukowicz, bo jak zapewne go państwo obserwujecie, od wielu lat robi niesamowite kampanie i robi świetne wyniki. Natomiast miejsce drugie wynika z paktu koalicyjnego, to jest poza nami, my oczywiście chcielibyśmy, aby cała lista składała się z członków Platformy, ale koalicja jest koalicją i do jakiegoś konsensusu nasi przewodniczący musieli dojść – odpowiedziała Anna Bańkowska.
-Bartosz Arłukowicz nie jest osobą znikąd – mówił z kolei Marek Hok – To jest człowiek związany z ziemią koszalińską od urodzenia. Urodził się w Darłowie, mieszkał w Darłowie, chodził do szkoły, po studiach został w Szczecinie. To nie był przypadek, cieszymy się, że jest na liście. Cieszymy się też, że mogliśmy umieścić na naszej liście naszego koalicjanta z Partii Zielonych (Przemysław Słowik – dop. red.) to jest wymóg naszego porozumienia koalicyjnego. – dodał.
Spytaliśmy też jak będzie przebiegała kampania wyborcza – dwójka kandydatów z Kołobrzegu musi jednocześnie zabiegać o poparcie dla listy KO jako takiej, ale też grać na siebie konkurując ze sobą,
-Lista jest bardzo mocna, tu nie ma ambicji osobistych, musimy je zakopać, to ma być wynik całej listy, dlatego osoba Bartosza (Arłukowicza – dop. red.) gwarantuje nam tą moc i sprawność i wszyscy pozostali, a jest tych osób 16 na liście, będziemy pracowali na jak najlepszy wynik – zadeklarowała Anna Bańkowska.
Trzecim kandydatem do parlamentu z Kołobrzegu jest były prezydent kurortu – Janusz Gromek ponownie będzie ubiegał się o mandat senatora z okręgu 99. Z kolei kandydatem z okręgu nr 100 jest Stanisław Gawłowski, kiedyś uważany za najważniejszego człowieka Platformy w zachodniopomorskim. W poprzednich wyborach do Senatu wystartował z własnego komitetu. Platforma wprawdzie nie wciągnęła go na swoje listy po tym jak postawiono mu zarzuty korupcyjne, ale też nie wystawiła wtedy swojego kandydata, który mógłby mu zagrozić.
-Dziś jest dziś – odpowiedział nam krótko Janusz Gromek, ubiegający się o reelekcję do Senatu zapytany jak skomentuje wciągnięcie Gawłowskiego na listę Koalicji Obywatelskiej po tym jak kilka lat wcześniej Platforma nie znalazła dla niego miejsca.
Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października. Tego samego dnia odbędzie się referendum. Opozycja wzywa do jego bojkotu.