W piątek wieczorem jedna z internautek opublikowała na Facebooku wpis, w którym opisała, jak Straż Miejska upomniała i nakazała zaprzestać gry na skrzypcach niewidomemu mężczyźnie. Strażnicy mieli interweniować po telefonie matki muzykującej dziewczyny, która stała nieopodal. Wpis wywołał w sieci prawdziwą burzę.
Fot. Internet
„W czerwonej kurtce na skrzypcach grał niewidomym chłopak, nie spodobało się to mamie dziewczyny która również grała dzisiaj na skrzypcach co chwilę robiła chłopakowi zdjęcia i nagrywała go, szlak ja trafiał jak ludzie rzucali mu do puszki. Więc owa Pani zadzwoniła na straż miejska. Maglowali chłopaka 20 minut, a dziewczyna dalej grała (…). W obronie chłopaka stanęli ludzie ale i tak musiał się stamtąd usunąć. Chłopak na odchodne,wykrzyczał Pani która stoi przy samochodzie czadomenow, że jest bez serca. A ja w 100 % popieram jego słowa.” – napisała internautka.(pisownia oryginalna)
Do dziś wpis został udostępniony 379 razy. Zebrał ponad 400 komentarzy. W większości były to opinie krytyczne pod adresem matki dziewczyny.
Tą dziewczyną jest Sandra Cygan, znana w mieście skrzypaczka, (występuje m.in. podczas wielu wydarzeń charytatywnych i okolicznościowych). Zastanawialiśmy czy, ze względu na jej młody wiek, podać jej imię i nazwisko. Jednak dzień później dziewczyna sama publicznie zabrała głos w sprawie, którą dziś opisujemy, publikując na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, oświadczenie. Cytujemy je w całości:
„Witam, pomimo że zaistniała sytuacja nie ma ze mną za wiele wspólnego ponieważ skrzypek nie ma zezwolenia, wylała się na mnie fala hejtu w świetle przekłamanych i nieprawdziwych informacji. Wczoraj (29.03) nie chciałam przeszkadzać panu który Rapował i panu na skrzypcach więc przesunęłam się z wyznaczonego mi miejsca przez co również zostałam ukarana przez straż miejską. Muzyka nie powinna wytwarzać takich konfliktów.. Jeśli moje nie granie ma mu pomóc, to rozważam odejście z grania a na pewno przeniesienie się w miejsce gdzie nie będę temu Panu przeszkadzała. Jest mi niezmiernie przykro, że cała sytuacja wywołała tak negatywne emocje.” (pisownia oryginalna)
Okazuje się, że Sandra Cygan grała w okolicy molo dzięki tymczasowemu pozwoleniu, które wydała jej prezydent Kołobrzegu. Było ono ważne przez trzy tygodnie. Dziś wygasa. Natomiast Mieczysław Bąk, niewidomy skrzypek z Bytomia, takiego pozwolenia nie miał. – Ten pan zgłosił się do urzędu w tej sprawie. Poinformowaliśmy go, by złożył oficjalny wniosek o wydanie pozwolenia. Do dziś jednak żadne takie pismo nie wpłynęło. – mówi rzecznik magistratu Michał Kujaczyński.
Ocenę tego konfliktu, w tle którego są niemałe pieniądze zarabiane przez oboje muzyków, zostawiamy czytelnikom. Spytaliśmy natomiast w Urzędzie Miasta, jak od strony formalnej wygląda udostępnianie miejsc muzykom, którzy w zamian za datki chcą grać w miejscach publicznych.
– Urząd co roku ogłasza przetarg na miejsca artystyczne na Bulwarze Szymańskiego. Dwa z nich są przeznaczone dla muzyków i nie przewidujemy żadnych innych miejsc pod taką działalność. – wyjaśnia Michał Kujaczyński, który podkreśla, że miasto musi wprowadzać pewne ograniczenia i regulacje, bo chętnych na zarobek w centrum uzdrowiskowej dzielnicy kurortu jest znacznie więcej. – Kolejny przetarg będzie rozstrzygany 17 kwietnia. Zapraszamy, by te osoby w nim wystartowały.
W tym roku magistrat planuje ożywić Skwer Koncertów Porannych, gdzie od końca ostatniej modernizacji tego miejsca, mówiło się, że ma tam stanąć mała scena. W tym roku prawdopodobnie do tego dojdzie. Na początek to miejsce ma być udostępniane muzykom za darmo.
Zakaz używania głośników po pierwsze
Kto wydaje osobie niepełnoletniej pozwolenia na taki biznes???????????? Oprócz nauki gry nauka skromności też by się przydała!!!!!!!!!
Jesli chodzi o akcje charytatywne , to już nie do końca się udziela ;).
Hajs musi być 🙁
Kto wydaje zgody osobie małoletniej?
Skwer koncertow porannych to miejsce do relaksu i spokoju a nie słuchania despacito z głośników przez 5 godzin non stop, kto podsuwa takie pomysły i takie ich wykonanie
Czyli w takim razie podczas poprzedniej takiej akcji najprawdopodobniej nie miała pozwolenia. Dobre pytanie…: dlaczego małolata dostała takie pozwolenie? A przede wszystkim chciałabym wiedzieć dlaczego może grać w tym miejscu, skoro są tylko dwa miejsca na Bulwarze? A to już raczej nie Bulwar. Czy się mylę?
Pytanie kto wydaje pozwolenia i przetargi dla małoletnich, to sprawa dla uwagi
https://zrzutka.pl/zm5w2z Pomagamy !!!!
Banda idiotów w komentarzach jak zwykle daje pokaz inteligencji. Pokażcie się z imienia i nazwiska frajerzy.
Pani mama, niech się pochwali co stało się z jej pozostałymi dziećmi i czemu zostawiła przy sobie tylko córkę. Tylko i wyłącznie z powodu zysku jaki trzepie z niej. Więc wszystko jest jasne…. pato zawsze bedzie pato niestety i nigdy nie będzie wyciągać wniosków ani czuć empatii. Rzadza pieniądza jest najważniejsza jak i pomysły trenowania coruni do cyrku, bo z tego najlepszy hajs. Szkoda, bo mogłaby naprawdę zainwestować w talent i rozwój dziecka
Ten konflikt nic nie da Sandra potrzebuje coś więcej np swój zespół a żeby się rozwijać.
To wstyd ze dziecko (nastolatka ) musi się prosić o zezwolenie na granie.
Fakt że teraz jest wiele programów telewizyjnych gdzie można pokazać swój talent i zainteresować poważnych sponsorów.
Zespoły i tak dalej co szukają młodych talentów.
Sandro na twoim miejscu bym poszedł w ślady Karoliny Prostenko która dużo nagrywa filmików na Youtube i dużo gra gdziekolwiek się da , nawet na polu.