-Warunki są fatalne, a jedna kasa to zdecydowanie za mało – napisał nas Czytelnik, który skrytykował dworzec tymczasowy PKP.
Dziś ok. godz. 10 byliśmy na dworcu tymczasowym PKP. Choć słowo dworzec jest tu zdecydowanie na wyrost – jeden kontener z jedną kasą biletową. Na oko jest tam około 20 mkw. poczekalni dla pasażerów. Mimo że na drzwiach jest informacja, że limit osób wynosi 10, w środku tłoczyło się dwa razy więcej osób. Nic dziwnego – gdy na dworze zima, wewnątrz było przynajmniej ciepło.
Użytkownicy dworca PKP skarżą się nie tylko nam. Głosy w sprawie złych warunków obsługi pasażerów docierają też do Urzędu Miasta.
-Odbieramy telefony od mieszkańców, którzy skarżą się, że warunki na dworcu tymczasowym są co najmniej niewystarczające – potwierdza rzecznik magistratu Michał Kujaczyński.
Jak udało nam się dowiedzieć, prezydent Kołobrzegu będzie interweniować u przewoźnika, by ten zapewnił podróżnym godne warunki zakupu biletów i oczekiwania na pociąg. Teoretycznie nie powinno być z tym problemu – przy inwestycji, która jest warta 24 mln zł, będzie to mały koszt. Dodatkowo przypomnijmy, że ma się ona zakończyć dopiero w połowie 2024 roku, przed nami więc jeszcze kilkanaście miesięcy oczekiwania na otwarcie dworca PKP.
O kompleksowej przebudowie kołobrzeskiego dworca pisaliśmy już wielokrotnie. Link do jednego z artykułów, w którym podajemy szczegóły tej inwestycji publikujemy pod tekstem.
Nie 1 kontener a 3 kontenery tak na scislosc