Rower miejski cieszy się rosnącą popularnością. Ma to swoje odbicie we wpływach do kasy miasta. I to pomimo, że pierwsze 20 minut jazdy jest za darmo. Dla wielu to wystarczy by przejechać prawie cało miasto.
Od marca do końca sierpnia na konto miasto wpłynęło 126 tys. 500 zł. W tym okresie odnotowano aż 86 tys. wypożyczeń. Najlepszym miesiącem był lipiec, w którym rowerzyści za usługę wypożyczenia roweru zapłacili w sumie 42 tys. zł. Rok temu w podobnym okresie do kasy miasta wpłynęło 33 tys. 434 zł.
Wpływy do kasy miasta za wypożyczenie roweru miejskiego według miesięcy
marzec 1.5 tys. zł
kwiecień 10 tys. zł
maj 16,50 tys. zł
czerwiec 15,50 tys. zł
lipiec 42 tys. zł
sierpień 41 tys. zł
Przypomnijmy, wprowadzenie roweru miejskiego kosztowało kołobrzeski magistrat 2,4 mln zł (z czego 85 procent pokryło dofinansowanie ze ZRIT). Projekt zakłada trzyletni serwis.
Pierwsze 20 minut jazdy na rowerze miejskim jest darmowe. Od 21 do 60 minut zapłacimy 2 zł. Druga godzina kosztuje 3 zł, trzecia i każda następna 10 zł.
A jakie straty poniosło miasto za wandalizm i ile osób zostało ukarane za to, bo chyba nie zostało to puszczone plazem??
Czyli coś się zwraca, ale do zwrotu całej inwestycji i momentu zarobku jeszcze dużo lat potrzeba.