Prezydent Kołobrzegu poinformowała, że otrzymała odpowiedź z ORANGE, jednego z największych operatorów telefonii komórkowej, na swoje pismo ws. problemów z połączeniami w ramach wykupionej usługi.
W pisemnej odpowiedzi ORANGE czytamy, że rozwiązanie problemów z zasięgiem w Kołobrzegu nastąpi w ciągu 2 lat (!), i to o ile znajdzie się lokalizacja pod budowę masztu (kopia tego pisma pod tekstem). Prezydent Kołobrzegu wysłała więc kolejne pismo, w którym pisze m.in. :.
Państwa oferta wybrana przez nas w kwietniu tego roku zapewniała o korzyściach oraz wysokim poziomie usług, po czym zlikwidowaliście swoje nadajniki w centrum miasta, pozbawiając nas tym samym usług telekomunikacyjnych. Można domniemywać, że działania te przebiegały równolegle ze składaniem oferty. Jako prezydent miasta nie wyobrażam sobie, że przez dwa lata mamy borykać się z brakiem z zasięgu, rozłączaniem rozmów, brakiem możliwości połączeń. Taka sytuacja zagraża bezpieczeństwu mieszkańców i turystów oraz znacznie utrudnia pracę całemu urzędowi i służbom miejskim, korzystającym z kart SIM zakupionych od Orange (…). Ponownie apeluję o szybkie rozwiązanie problemu, bądź też rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, na co nie chcecie się zgodzić obciążając nas wielotysięcznymi karami.
Do tematu wrócimy.
A kto komu każe w Orange siedzieć i korzystać? Tyle firm i sieci pod kołobrzeskim słońcem