W miejskiej bibliotece zakończyło się wydarzenie „Z miłości do…. kota”, którego integralną częścią była społeczna kocia kawiarenka. Stowarzyszenie Nie nasze koty, które było współorganizatorem akcji, podsumowało ją – oprócz datków dom znalazły przynajmniej dwa koty.
Zdjęcia Roberto Rybak.
Na kilka dni na pierwszym piętrze Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Frankowskiego zamieszkało siedem kotów z miejskiego schroniska. Można było tu przyjść i napić się kawy lub herbaty w ich towarzystwie. Przy okazji była prowadzona zbiórka na rzecz stowarzyszenia pomagającego zwierzakom i promowana była adopcja bezdomnych czworonogów.
-Nasze stowarzyszenie dzięki Waszemu wsparciu wzbogaciło się o 3,065zł! I to tylko z loterii, a przypominamy, że jeszcze trwa licytacja na stronie (facebookowej – dop. red.) Kocie zbiórki – Kołobrzeg. Z całego serca dziękujemy – czytamy na profilu stowarzyszenia Nie nasze koty na Facebooku.
Do swojego domu pojechała Brzeska oraz Andrzej Kmicic. Żeby zwiększyć szanse na adopcje starszych kotów zapadła decyzja, że pozostałe mogą zostać w bibliotece do przyszłego tygodnia. I tu prośba do Czytelników – może ktoś planuje adopcję? Może znacie kogoś, kto chce przygarnąć kota? Przypominamy, że domu szukają jeszcze Oleńka, Wici i Gracjan. Do przytuliska wróciła ze względu na stan zdrowia Brygida (w schronisku Klusia). Ona też potrzebuje domu i to na już.
W programie „Z miłości do… kota” były jeszcze m.in. wykłady, warsztaty i silent disco (zabawa przy muzyce, podczas której uczestnicy słuchają jej przez słuchawki).