W czwartek informowaliśmy o niezrozumiałej nieobecności w mieście szefa Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Artura Wasiewskiego, który w poniedziałek wyjechał na urlop do Egiptu. Brak osoby, która piastuje kluczowe stanowisko w czasie kryzysu epidemiologicznego, z jakim mamy do czynienia obecnie, był szeroko komentowany w mediach. Przeważały krytyczne komentarze. Internauci na profilu OK! Kołobrzeg na Facebooku pisali: „Może pracuje home office”, „Wiedział kiedy urlop wziąć, później będzie, że to nie jego wina, bo go nie było przecież.” czy „To można opisać jednym słowem SKANDAL !!!!!!”.
Wczoraj podczas konferencji prasowej prezydent Kołobrzegu mieliśmy szansę spytać Annę Mieczkowską, czy nieobecność Artura Wasiewskiego nie osłabi pracy Wydziału Zarządzania Kryzysowego, w którym pracują w sumie zaledwie trzy osoby (teraz dwie). Nasi koledzy dopytywali też o aspekt moralny nieobecności Wasiewskiego.
– Na refleksję i rozliczenia przyjdzie czas, natomiast pozwólcie mi państwo dzisiaj na bieżące reagowanie, planowanie, zapobieganie, ustalanie priorytetów – odpowiadała prezydent Kołobrzegu.
Jednocześnie urzędniczka poinformowała, że po powrocie z Egiptu, Artur Wasiewski będzie musiał przejść dwutygodniową kwarantannę.
Pracodawca udziela urlopu i wszystko w temacie. Nie ma co się czepiać człowieka, że skorzystał