Bałtyk nadal niepokonany – Bartłomiej „Foka” Kubkowski zakończył nieudaną próbę przepłynięcia morza wpław, z Polski do Szwecji. Pływak, który miał zamiar jako pierwszy człowiek w historii pokonać Bałtyk o własnych siłach (ok. 170 km), po wejściu na asekurujący go statek, umieścił wpis w swoich mediach społecznościowych, w którym tłumaczy, co się wydarzyło. Publikujemy go poniżej w całości.
Fot. Bartosz Kubkowski/Fb
„Ostatnie 5 godzin nie byłem w stanie już przyjmowaċ posiłków. Wszystko zwracałem, a żołądek z godziny na godzinę bolał coraz bardziej. Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją będzie zrezygnowanie z dalszego płynięcia, co odkładałem w czasie, bo szkoda mi było tych wszystkich przepłyniętych kilometrów, tej wykonanej pracy, poświęcenia i wszystkiego żeby w najlepszej formie znów zejść na tarczy.
Nie dopłynąłbym tak daleko gdyby nie mój zespół, który w takich warunkach walczył z każdymi przeciwnościami. Widząc ich wszystkich podczas powrotu, kiedy spali na ziemi poświęcając swój czas i wszystko dookoła żeby być ze mną jestem ogromnie wdzięczny, że byli obok i nigdy nie zapomnę tego co przeżyliśmy podczas tej wyprawy.
Nie mieliśmy kontaktu ze światem, nie wiedziałem ile pieniędzy jest na zbiórce, ale teraz na spokojnie chciałem podziękować i powiedzieć, że zbiórka @fundacja_cancerfighters cały czas jest aktywna. Dziękuję moim bliskim i każdej osobie za ciepłe słowo, za wsparcie i wiarę w mój projekt. Czas na odpoczynek, naładowanie baterii i chwilę refleksji.”
Wcześniej Bartłomiej Kubkowski dwa razy próbował pokonać Bałtyk na tym dystansie. Startował lub wyznaczał sobie metę w Kołobrzegu. W tym roku rozpoczął próbę przepłynięcia 170 km dzielących polskie i szwedzkie wybrzeże w Mrzeżynie.