Ściągane banery odsłaniają brzydkie elewacje budynków. Urzędnicy przeprowadzili inwentaryzację reklam

You are currently viewing Ściągane banery odsłaniają brzydkie elewacje budynków. Urzędnicy przeprowadzili inwentaryzację reklam

Często brzydkie, wieszane byle gdzie, reklamy nie dodają miastu uroku. I o ile na terenach miejskich kłopotu z niechcianymi banerami praktycznie nie ma, o tyle na terenach prywatnych nie jest już tak różowo.

Miejscy urzędnicy przeprowadzili coroczną inwentaryzację reklam. Okazuje się, że na terenach miejskich z samowolnie stawianymi reklamami problemu nie ma – legalnie postawionych jest ponad 20 i są to najczęściej strzałki kierunkowe.
Co innego na terenach prywatnych, gdzie zlokalizowanych jest ok. 90 procent wszystkich reklam na terenie miasta. Banery wieszają m.in. wspólnoty mieszkaniowe na swoich blokach. Ale nie tylko. Wystarczy przejść się na przykład dzielnicą uzdrowiskową, by na ogrodzeniach prywatnych nieruchomości, zauważyć powiewające, często uszkodzone i brudne reklamy.

-Brak jest przejrzystych przepisów umożliwiających egzekucję naszych oczekiwań w tym zakresie – mówił podczas ostatniego posiedzenia komisji Budżetowo-Gospodarczej Ireneusz Szuniewicz, inspektor ds. plastyki w Urzędzie Miasta.

Chodzi o tzw. ustawę krajobrazową, która miała dać samorządom narzędzia do walki z chaosem i brzydotą w przestrzeni miejskiej. Jednak przepisy te zostały zaskarżone przez Naczelny Sąd Administracyjny do Trybunału Konstytucyjnego w kwestii wpływu ustawy na własność prywatną.
Jeżeli Trybunał stwierdzi, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, to przepis utraci moc prawną, a gminy, które na podstawie uchwalonych przez siebie kodeksów reklamowych zdemontowały takie reklamy, mogą być narażone na wypłatę odszkodowań firmom reklamowym i właścicielom działek. Gmin, które zdecydowały się na zastosowanie przepisów ustawy, jest w kraju ok. 3 proc. W tym gronie nie ma Kołobrzegu.

Radni Rady Miasta chcą do tematu wrócić w przyszłym roku. Tymczasem wiceprezydent Kołobrzegu ds. gospodarczych zwróciła uwagę na inny aspekt problemu – zdejmowane banery wielkoformatowe odkrywają często zniszczoną elewację budynków.

-Reklamy znikają, ale zostają brzydkie elewacje. Z naszymi budynkami, tak jak w przypadku budynku przy ulicy Słowińców, możemy sobie z tym poradzić, ponieważ nasz KTBS je wyremontuje, to w przypadku wspólnot czy spółdzielni nie zawsze jest tak, że mają one pieniądze na remont elewacji po ściągnięciu takiego baneru – mówiła Ewa Pełechata, wiceprezydent Kołobrzegu ds. gospodarczych

Dodaj komentarz