Skromna hałda miału węglowego w MEC-u. W sezonie grzewczym wystarczy na miesiąc. Co dalej?

You are currently viewing Skromna hałda miału węglowego w MEC-u. W sezonie grzewczym wystarczy na miesiąc. Co dalej?

Na dużym placu przy Miejskiej Energetyce Cieplnej jest w tej chwili tylko niewielka hałda miału węglowego.
– Wystarczy na miesiąc – słyszymy od przechodzącego tędy akurat pracownika MEC-u. To dokładnie tyle, ile wymaga prawo – spółki takie jak MEC muszą mieć zabezpieczony surowiec na minimum 30 dni pracy.

Co dalej? Miejskiej Energetyce Cieplnej udało się kupić węgiel z Australii. Pod koniec czerwca ładunek w jednym z portów w Trójmieście miał zostać załadowany do pociągu towarowego i ruszyć w stronę Kołobrzegu. Tak się jednak nie stało.

– Dziś (8 lipca – dop. red.) otrzymałem informację, że pociąg jest już pod bramą portu – mówi Andrzej Olichwiruk, prezes MEC – Niestety są problemy z logistyką, porty zaczynają być niewydolne. W tej chwili jest już tak, że kupując węgiel za granicą jest on dostarczany do portu, dalej trzeba się martwić już samemu o transport.

Teraz dotrze do Kołobrzegu ładunek 3,5 tys. ton. Jesienią taką ilość spółka spala w dwa miesiące (teraz pali gazem). Rocznie potrzebuje 30-35 tys. ton tego surowca. Dlatego cały czas trwają zabiegi i sondowanie możliwości kupienia surowca m.in. w Kazachstanie. Jednocześnie pod koniec lipca zaplanowane są rozmowy na temat możliwości sprowadzania do Kołobrzegu węgla drogą morską – wprost do kołobrzeskiego portu.

Odrębną sprawą są ceny. Widoczny na zdjęciu zapas miału węglowego był kupiony jeszcze za 313 zł za tonę. Ten, który dotrze już za 1,5 tys. zł. A przypomnijmy, że spółka unieważniła ostatnio przetarg na dostawę tego surowca, ponieważ jedyna oferta, która wpłynęła, opiewała na 1,9 tys. zł za tonę.

To niestety oznacza, że musimy się liczyć z kolejnymi i to wysokimi, podwyżkami cen za ciepło.

Dodaj komentarz