6 lutego Sąd Rejonowy w Kołobrzegu skazał 70-letnigo emeryta ze Szczecina, który w jednym z kołobrzeskich dyskontów zjadł wartą ok. 40 groszy śliwkę w czekoladzie nie zapłaciwszy za nią. Uznano go winnego kradzieży. Zapadł wyrok – grzywna 20 zł plus koszty sądowe. Mężczyzna z wyroku jest zadowolony i nie zamierza się odwoływać. W przeciwieństwie do prokuratury.
Na stronie internetowej Prokuratury w Koszalinie można przczytać: „W dniu 06 lutego 2020 r. w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu zapadł wyrok w sprawie mężczyzny obwinionego o dokonanie w jednym z kołobrzeskich sklepów kradzieży cukierka o wartości 40 groszy. Ze względu na fakt, że prokurator domagał się odstąpienia od wymierzenia kary, orzeczenie Sądu zostało uznane za niesłuszne, w związku z czym Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu złożyła wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie.
Po otrzymaniu uzasadnienia prokurator wniesie apelację od orzeczenia na korzyść obwinionego.
Przypomnijmy, kradzież polegała na tym, że klient dyskontu, 70-letni emeryt ze Szczecina 4 lipca 2019 r. zjadł śliwkę w czekoladzie nie zapłaciwszy za nią. Koszt cukierka to 40 groszy. 6 lutego tego roku mężczyzna został za to przez Sąd Rejonowy w Kołobrzegu nieprawomocnie skazany na karę grzywny w kwocie 20 zł. Powinien też opłacić koszty sądowe – 100 zł. Mężczyzna stwierdził, że z wyroku jest zadowolony i nie ma zamiaru się odwoływać.
… ale zrobi to prokurator
Innego zdania jest kołobrzeska prokuratura. Jak można przeczytać w opublikowanym wyżej komunikacie „ze względu na fakt, że prokurator domagał się odstąpienia od wymierzenia kary, orzeczenie Sądu zostało uznane za niesłuszne, w związku z czym Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu złożyła wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie.” Po jego uzyskaniu będzie apelować na korzyść obwinionego.
To efekt premiera Morawieckiego?
Decyzja prokuratury oznacza, że zjedzeniem śliwki o wartości 40 groszy, za którą emeryt nie zapłacił będzie musiał zająć się Sąd Okręgowy w Koszalinie. Będzie się to wiązało z kosztami niewspółmiernie wysokimi w porównaniu do wartości wykroczenia. Skąd taka, wydaje się nieracjonalna decyzja, skoro nawet sam obwiniony nie chce apelacji? Część obserwatorów komentuje, że może to być konsekwencja wpisu premiera Mateusza Morawieckiego, który odniósł się do sprawy na Facebooku w jednym ze swoich wpisów uznając wyrok, który zapadł, jako przejaw niesprawiedliwości (patrz zdjęcie).