Trwają prace nad projektem budżetu miasta na 2022 rok. Po stronie dochodów miasto wpisuje m.in. opłatę uzdrowiskową. Jak udało nam się dowiedzieć, na jednym ze spotkań dot. finansów publicznych miasta na przyszły rok, prezydent Kołobrzegu miała zaproponować jej podwyżkę z 4,40 do 4,80 zł (maksymalna dopuszczona przez Ministerstwo Finansów wysokość to 4,83 zł).
Dziś temat podwyżki został poruszony podczas Komisji Uzdrowiskowej. Są jej przychylni m.in. radni Rady Miasta Agnieszka Trafas i Adam Hok (oboje z klubu Nowy Kołobrzeg).
-To jest wydatek, który ponoszą turyści, nie kołobrzeżanie – mówiła podczas posiedzenia komisji radna Trafas – Jak widać po ostatniej podwyżce (opłata w 2020 r. wzrosła z 4 do 4,40 zł – dop. red.) nie ma to żadnego wpływu na liczbę gości, nie zniechęca to nikogo do przyjazdu do Kołobrzegu.
Radni zwrócili przy okazji uwagę na potrzebę poprawy ściągalności opłaty uzdrowiskowej. Tym bardziej, że należy pamiętać, że co roku miasto ze skarbu państwa otrzymuje jej równowartość tytułem dotacji za utracone korzyści – na miasta ze statusem uzdrowiska nałożonych jest szereg wymagań i ograniczeń. Nie można w nich lokować m.in. zakładów przemysłowych.
Wpływy miasta z opłaty uzdrowiskowej i dotacji ze skarbu państwa sięgają w sumie ok. 30 mln zł rocznie.
Opłatę pobiera się od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach zdrowotnych, turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych w miejscowościach znajdujących się na obszarach, którym nadano status uzdrowiska.
A smród dalej przez cale wakacje, z oczyszczalni czy to z wysypiska, na miejscu turystow nie placil bym za taki smród
Tam na Radzikowo akurat przyjeżdżają bo jest taaaniutko, a jak taniutko to i smrodek nie przeszkadza.