108 tys. wejść na molo w Kołobrzegu. Sprawdzamy ile zarobił MOSIR na biletach i ile było wejść z KKM i w zamian za opłatę uzdrowiskową

You are currently viewing 108 tys. wejść na molo w Kołobrzegu. Sprawdzamy ile zarobił MOSIR na biletach i ile było wejść z KKM i w zamian za opłatę uzdrowiskową

Od 16 czerwca płacimy za wstęp na molo. Sprawdziliśmy jak wyglądają wejścia na deptak. Wnioski? Inkasenci opłaty uzdrowiskowej nie korzystają zbyt chętnie z aplikacji Travelhost, która miała ułatwić i uszczelnić jej ściąganie w zamian za darmowy bilet na deptak. Mało też jest wejść na Kołobrzeską Kartę Mieszkańca.

Aplikacja Travelhost dedykowana jest dla obiektów noclegowych do pobierania opłat i automatycznego rozliczania się z urzędem. Aplikacja pozwala m.in. na wygenerowanie kodów rabatowych – dzięki niej w zamian za opłatę, goście otrzymują bilet wstępu na deptak w postaci SMS z elektronicznym kodem QR lub opcjonalnie w wersji tradycyjnej, papierowej.

Bezpłatnych wejść na molo od 16 czerwca w zamian za opłatę uzdrowiskową opłaconą w systemie Travelhost było dotąd tylko 3 028. To bardzo mało, choć taka forma umożliwia najszybsze przejście bezpośrednio przez bramkę, całkowicie z pominięciem kasy. A takie były założenia przy modyfikacji sytemu.

Pozostałych bezpłatnych wejść za opłatę uzdrowiskową było już 31 399. Tu jednak trzeba ustawić się w kolejce do kasy po tzw. bilet „0”, który trzeba wydrukować. Tylko w tym celu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji musiał dodatkowo zatrudnić pracownika, który weryfikuje potwierdzenie opłaty uzdrowiskowej otrzymane od inkasentów na tzw. kwitariuszach i dopiero wydaje bilet wejściowy.

Od 16 czerwca na molo weszło w sumie 108 tys. osób. Co ciekawe, z darmowego wstępu z Kołobrzeską Kartą Mieszkańca skorzystano tylko 1043 razy.
Normalny bilet wykupiło ponad 34 tys. osób. ulgowy – 14 tys. zł. W sumie wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły 290 tys. zł

Ten post ma jeden komentarz

  1. Inkasent

    Aplikacja pozwala m.in. na wygenerowanie kodów rabatowych – dzięki niej w zamian za opłatę, goście otrzymują bilet wstępu na deptak w postaci SMS z elektronicznym kodem QR lub opcjonalnie w wersji tradycyjnej, papierowej.

    Po pierwsze:
    +70 letni turyści opłacający opłatę uzdrowiskową mają problem z nowinkami młodych i kodami QR w telefonach,
    wolą dumnie z kwitkiem opłaty (z kwitariusza) wędrować do kasy mola.
    Po drugie:
    Jeśli Urząd Miasta chce by staruszkom drukować kody QR to proszę by UM wyposażył inkasentów w odpowiednie narzędzia do takiego nowego zadania: komputer, drukarka, papier i tusz. Dlaczego te koszty mają być przerzucone na inkasentów?
    Pani w UM zajmująca się opłatami uzdrowiskowymi nie używa prywatnego sprzętu tylko korzysta z darmowrgo, a raczej zakupionego z naszych podatków. Dlaczego inkasenci mają używać prywatnego sprzętu dla wykonania nowego zadania UM? Kwitariusz i długopis z logo miasta mają za darmo.

Dodaj komentarz