Od organizatorów: Oto oni! Jedyni i niepowtarzalni! Pałubski, Ćwiek, Poczęty i Lobo jako Gang MiC – StandUp Original! Z impetem i rykiem silników wjeżdżają na polskie sceny, by wszędzie, od teatrów po najgorsze speluny dilować śmiechem, żartem i czarnorynkowym humorem. Ich wysokooktanowe żarty nie mają tabu – kpią ze wszystkich i wszystkiego i to nawet wtedy jak mają potem z tego powodu przewalone na chacie. Tacy są twardzi! Dlatego dziewczyny, pamiętajcie, że łobuz bawi najmocniej! Panowie, nie puszczajcie swych dziewczyn samych, by potem nie było żalu! I uważajcie na drodze… by nie przegapić, gdy przyjadą do Twojego miasta!
Michał Pałubski – pierwszorzędny kogut i zakapior znany na dzielni jako „Ej, myślisz, że to naprawdę on?”. Na prawicy mówi się, że aby zostać stand uperem złożył ofiarę z geja, niejakiego Buby i coś w tym musi być, bo Buby nigdzie już nie ma… a Pałubski? Proszę bardzo, sukcesy w standupie! Aktor estradowy, reżyser, komik, a nade wszystko uważny obserwator rzeczywistości, którego szalone obserwacje i nadekspresyjna mowa ciała rozbawią Was do łez. W dodatku jest tak męski, że nawet broda zaczęła mu ostatnio rosnąć. Troszkę…
Jakub Ćwiek – pisarz. Taki prawdziwy bo w okularach. Zna dużo trudnych wyrazów, których czasem używa, bo wie, że koledzy go obronią. Ojciec dwójki nastolatków, którymi lansuje się na Insta i o których pisze żarty. No, ale przynajmniej nie trzyma ich w piwnicy więc luz. Promuje swój czarny humor hasłem: skosztujesz czarnego i nie chcesz innego, co może nie działa, ale jego bawi. Dużo ma takich żartów. Kiedyś na swojej Drodze spotkał Jezusa, ale go nie poznał, bo to było na Kazimierzu w Krakowie, a tam zawsze jest dużo Żydów.
Jakub Poczęty – Wieczny student, obecnie także projektant planszówek. Do tego człowiek paradoks, bo niby z ekipy najdłużej w stand upie, a jednocześnie najmłodszy, więc ciągle jest dylemat, czy ma latać po to piwo. Nie lata, bo poza sceną szybko łapie zadyszkę. Za to z mikrofonem? Torpeda! Dwa świetne programy „Masa pytań” i „Ciekawostka” nazbierały mu koszyk uznania i wiadra fanek. Trzecim jeszcze mocniej podbija poziom. Kiedyś za żarty pobili go Narodowcy, co w polskiej komedii jest odpowiednikiem Oscara.
Maciej „Lobo” Linke – wojownik, mistrz Judo i BJJ, zawodnik MMA z rekordem 13-4-1 (Nie mylić z Marta Linkiewicz, rekord 2-1-0). Szacunek ulicy wywalczył w niezliczonych starciach. Na szacunek swojej kobiety, Furii… przyjmijmy, że nadal pracuje. Od trzech lat uczy swoją publiczność, że nie muszą się go bać. No chyba, że są łysym z Zabrza. On musi i wie za co! Ojciec syna, który jest jego absolutnym przeciwieństwem i córeczki, słodkiej Miss Małych Zabójczyń i Socjopatek w latach 2017-2019. Jego ksywa pochodzi od komiksowego zabijaki, nie gatunku jabłka. Lepiej o tym pamiętaj, bo jak się pomylisz, stłucze cię na kwaśne Lobo!
BILETY (do nabycia na www.kupbilecik.pl)
Jednoosobowy 50 zł
Dwuosobowy 80 zł.
W dniu występu tylko bilety jednoosobowe do nabycia na miejscu (liczba miejsc ograniczona)