Dziś w siedzibie Polskiej Żeglugi Bałtyckiej SA w Kołobrzegu podpisano kontrakt na budowę promu pasażersko-towarowego. Prom ma być gotowy najpóźniej za cztery lata.
– To historyczna chwila – mówił zaraz po podpisaniu umowy prezes spółki PŻB SA Piotr Redmerski.
I faktycznie, ostatnio taką umowę PŻB SA podpisało w 1978 roku. Dziś Polska Żegluga Bałtycka posiada trzy statki. Są to pasażersko-samochodowy Mazovia (21-letni) i Wawel (37-letni) oraz ro-pax Baltivia (36-letni). Wszystkie kupione na rynku wtórnym. Dwa z nich spółka zamierza wymienić. Docelowo pod znakiem handlowym PŻB Polferries ma pływać 5 promów.
– Polska Żegluga Bałtycka potrzebuje nowoczesnych promów – mówił Piotr Redmerski – Spółka ma z roku na rok coraz lepszą pozycję na rynku, ale żeby tą pozycję utrzymać lub zwiększyć potrzebuje nowych promów. Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień nie będzie ostatnim. Polscy armatorzy potrzebują około ośmiu promów żeby zapewnić sobie pozycję na rynku.
Prom, który dla PŻB SA wybuduje Stocznia Szczecińska, będzie mógł zabrać na pokład 400 pasażerów. Szerokość 30 metrów.
Kontrakt na budowę promu podpisał Piotr Redmerski prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej (inwestor) i członek zarządu Andrzej Wróblewski, oraz prezes spółki Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Szczecinie Marek Różalski, należącej do grupy kapitałowej wraz z członkiem zarządu Mariuszem Ronewiczem.
Na spotkaniu byli obecni m.in. Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, europoseł PiS Czesław Hoc oraz Konrad Konefał, wiceprezes Grupy MARS FIZ.