Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta prezydent Kołobrzegu zaapelował do mieszkańców miasta o niedokarmianie lisów. – I jenotów – dopowiedział radny Krzysztof Plewko z klubu PiS.
Na zdjęciu u góry lis, poniżej jenot. Zdjęcia poglądowe.
Lisy coraz lepiej czują się w mieście. Niestety. Doszło do tego, że przechadzają się centrum miasta w biały dzień. Ostatnio dwa lisy spacerowały w okolicy „Ekonoma” przy ul. Łopuskiego. Kolejnym miejscem gdzie para lisów była widziana był często odwiedzany przez matki z dziećmi, Ogródek Jordanowski przy ulicy Unii Lubelskiej. Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który miał za zadanie uśpić zwierzaki i wywieźć je do lasu. Niestety, zwierzęta zdążyły się ulotnić.
Do miasta zwabia dzikie zwierzęta szansa na darmowe jedzenie, które często sami im podtykamy. Dlatego prezydent Kołobrzegu, Janusz Gromek zaapelował dziś podczas sesji Rady Miasta aby tego nie robić. – Apeluję o niedokarmianie lisów – mówił Janusz Gromek. – I jenotów – dopowiedział radny klubu PiS Krzysztof Plewko – To są bardzo podobne zwierzęta i często są mylone. Jenoty są nieco wyższe i też są widywane na terenie miasta.
Jenot i lis pochodzą z tej samej rodziny psowatych. Rywalizują jednak ze sobą o pokarm. Naturalnym środowiskiem obu jest natomiast las, zarośla nad zbiornikami wodnymi i łąki. Nie miasto.