Od niespełna tygodnia jest biało i mróz. Wciąż jednak wiele chodników w mieście jest oblodzonych.
Na zdjęciu jest chodnik przy placu Ratuszowym. Widać na nim tzw. szklankę. Przechodnie przemieszczają się w tym miejscu wąskim, nieoblodzonym fragmentem chodnika tuż przy witrynach sklepowych. Takich miejsc jest niestety więcej.
Spacer po oblodzonych nawierzchniach może zakończyć się tragicznie. Trzy dni temu informowaliśmy, że po pierwszych opadach śniegu i mrozach Szpital Regionalny w Kołobrzegu zanotował aż 30-procentowy wzrost pacjentów z typowymi urazami po upadkach.
Przypominamy, że za wypadki na ośnieżonym lub oblodzonym chodniku odpowiedzialność ponosi właściciel budynku, do którego chodnik przylega. Ciąży na nim obowiązek usuwania śniegu i lodu z chodnika, posypywania go piaskiem. Odpowiada on za szkodę nawet wówczas, gdy czynności związane z odśnieżaniem i odladzaniem chodnika powierzył dozorcy lub innej osobie.
Zbieraj dowody
Osoba, która zostanie w takim wypadku poszkodowana przysługuje odszkodowanie. Pamiętać jednak należy, żeby taki wypadek dobrze udokumentować np. zdjęciami, a świadków poprosić o ich numer telefonu by móc się powołać na świadków. Po zgromadzeniu wszystkich niezbędnych dowodów można wytoczyć powództwo przeciwko osobie, która nie dochowała należytej staranności w zakresie utrzymania chodnika (właścicielowi nieruchomości lub zarządcy drogi).
Odszkodowanie i zadośćuczynienie
Odszkodowanie może obejmować zwrot kosztów leczenia (lekarstw, wizyt u lekarzy, rehabilitacji), kosztów utraconego zarobku (gdy na skutek upadku poszkodowany przebywał na zwolnieniu lekarskim), kosztów opieki (gdy na skutek upadku poszkodowany potrzebował pomocy osób trzecich w wykonywaniu codziennych czynności) i innych wydatków (np. biletów na wycieczkę w której poszkodowany na skutek wypadku nie mógł wziąć udziału).
Niezależnie od tego czy będziemy ubiegać się o odszkodowanie, możliwe jest także domaganie się zadośćuczynienia.