Czy koronawirus może mieć negatywny wpływ na ruch turystyczny w Kołobrzegu? Odpowiedzi na to pytanie szukamy w kołobrzeskich biurach turystycznych, ośrodkach i hotelach. Większość naszych rozmówców prosi nas o anonimowość.
Obraz sytuacji na rynku usług turystycznych w Kołobrzegu, jaki wyłania się z naszych rozmów z przedstawicielami tej branży, jest co najmniej niespójny. Część z naszych rozmówców zapewnia nas, że nie notuje odwołań pobytów, które potencjalnie mogłyby być związane z koronawirusem, a część, że takie odwołania jednak są i wcale nie należą do rzadkości.
Są odwołania, nie ma paniki, nie ma odwołań…
-Odnotowujemy odwołania bieżących rezerwacji (w marcu – dop. red.). Pobyty w okresie letnim sprzedają się normalnie – słyszymy już podczas naszej pierwszej rozmowy z jednym z dużych biur turystycznych w Kołobrzegu.
Dyrektor jednego z ośrodków odpowiada nam w podobnym tonie: – Tak, zauważamy, że odwoływane są wizyty. Może być tak, że wkrótce pół ośrodka będzie stało puste. – mówi.
W kolejnym biurze turystycznym, które zajmuje się wynajmem apartamentów z kolei słyszymy:
-Nie ma paniki. Ale nasza sytuacja jest specyficzna, bo sprzedajemy pobyty w apartamentach, czyli w obiektach, w których nie ma na przykład restauracji na 100 osób. Goście mają do dyspozycji swoją kuchnię, więc nie muszą przebywać w dużej grupie osób. Są w swoich apartamentach samowystarczalni i to prawdopodobnie działa uspokajająco.
Nasz kolejny rozmówca z Sun & Snow wskazuje na inny trend, który może być „efektem koronawirusa” – biuro zajmujące się wynajmem apartamentów, w którym pracuje, notuje teraz gwałtowny wzrost sprzedaży pobytów w okresie letnim.
– Myślę, że teraz gdy sytuacja z koronawirusem jest niepewna i nie wiadomo tak naprawdę jak się rozwinie, ludzie, którzy planują urlopy z wyprzedzeniem i nie chcąc rezygnować z wakacji, decydując się jednak częściej na wakacje w kraju. Podejmując dziś decyzję nie chcą wyjeżdżać na przykład na południe Europy. Efekt jest taki, że teraz pobyty letnie sprzedają się jak ciepłe bułeczki.
O ocenę sytuacji na rynku usług turystycznych w Kołobrzegu spytaliśmy też w Zdrojova Invest. Holding ma w Kołobrzegu kilka dużych obiektów, m.in. Marine Hotel czy Sand Hotel.
-Gdyby wziąć pod uwagę dane do dzisiaj, to nie zauważamy spadku rezerwacji indywidualnych, jednak część konferencji i spotkań przekładanych jest na wiosnę. – mówi nam Marcin Góralski „Szacujemy”, zaznaczam, że w oparciu o stan dzisiejszy, 5-10 proc. wzrost obłożenia w tym sezonie w porównaniu z rokiem ubiegłym z uwagi na gorszą sytuację na południu Europy, czy typowych destynacjach wakacyjnych na świecie. Jednak ze względu na dynamikę sytuacji stan może się zmienić. – zastrzega nasz rozmówca.
Szacunkowe straty w turystyce mogą iść w setki milionów złotych
Według portalu businessinsider.com.pl straty polskiej branży turystycznej szacowane są wstępnie na ok. 400 mln zł. – Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że rząd chce przygotować rozwiązania pomocowe, m.in. w zakresie dostarczenia kapitału oraz odroczenia obowiązkowych płatności. Jednocześnie trwa analiza rozwiązań zastosowanych przez inne kraje unijne. W poniedziałek odbyć ma się w ministerstwie rozwoju spotkanie z reprezentantami całej branży – touroperatorami, hotelarzami, przewoźnikami. – podaje businessinsider.com.pl.