Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska przedstawiła dziś nowego architekta miasta. Będzie nim Adam Zwoliński, architekt, profesor Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, prodziekan Wydziału Architektury ZUT. Przypomnijmy, że miasto szukało kandydata na to stanowisko od dłuższego czasu.
Adam Zwoliński jest absolwentem Politechniki Szczecińskiej, którą ukończył uzyskaniem tytułu magistra inżyniera architekta. Ukończył także studia podyplomowe na kierunku Urban Housing Management, IHS Rotterdam / Technical University of Lund. Tytuł doktora uzyskał na Politechnice Wrocławskiej w specjalności urbanistyka. Także na Politechnice Wrocławskiej uzyskał stopień doktora habilitowanego nauk inżynieryjno-technicznych w dyscyplinie architektura i urbanistyka. Ukończył także studia podyplomowe na kierunku Analityk Systemów GIS na Uniwersytecie Gdańskim.
Obecnie jest zatrudniony na stanowisku profesora Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Do obowiązków Adama Zwolińskiego na stanowisku architekta miejskiego w Kołobrzegu będzie należało podejmowanie działań i realizacja zadań mających na celu zapewnienie spójnego i harmonijnego rozwoju przestrzeni miejskiej oraz podnoszenie jakości architektury.
– Architekt miejski to osoba, która w sposób harmonijny zadba o przestrzeń miasta, która podejmie się ważnego zadania polegającego na edukacji i działaniach informacyjnych dotyczących estetyki miejskiej, samych planów zagospodarowania przestrzennego, rewitalizacji – mówiła dziś podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Kołobrzegu przedstawiając nowego pracownika magistratu – Będzie inicjował i przeprowadzał konkursy, podnoszące estetykę naszego miasta i będzie sprawował nadzór nad zachowaniem walorów estetyczno-funkcjonalnych Kołobrzegu.
Trzymam kciuki że uda się Panu to miasto odratować architektonicznie.
Z punktu widzenia turysty drażnią pstrokate/pastelowe i brudne elewacje. Niby niektóre bloki są łądne białe, ale dlaczego balkony pozostawiono same sobie? Do tego niektóre nowe inwestycje sprawiają wrażenie zupełnie przypadkowej architektury.
Wszędobylskie są paskudne reklamy we wszelkiej formie (płachty, mrugające ledowe bilboardy etc.), obrzydliwe namioty i przypadkowe budy w całej dzielnicy uzdrowiskowej. Wisienką na torcie są autobusy oklejone w całości do tego stopnia, że nie widzi się, gdzie akurat się jedzie.
Jakby miastu udało się z tym zrobić porządek, uszanować i zadbać o całą zieleń i uspokoić samochodozę, byłbyo wspaniale.
Życzę profesorowi Zwolińskiemu wytrwałości i sukcesów na tym stanowisku, a skorzystamy na tym wszyscy. I mieszkańcy, i my, turyści.