Alfa ze zdjęcia zginęła w okrutny sposób z ręki człowieka. Dziś przed sądem w Kołobrzegu stanął oskarżony

You are currently viewing Alfa ze zdjęcia zginęła w okrutny sposób z ręki człowieka. Dziś przed sądem w Kołobrzegu stanął oskarżony

Alfa miała 1,5 roku, gdy czymś zdenerwowała swojego opiekuna i zginęła w okrutny sposób. Dziś w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu odbyła się rozprawa przeciwko sprawcy tego bestialskiego czynu. – Była spokojna – odpowiadał oskarżony na pytanie, jak zachowywał się pies, gdy przed wrzuceniem go do wody, wiązał mu do szyi ciężką rurę.

Rok temu w maju przy ulicy Spokojnej w cieku wodnym unosił się martwy pies. Z wody wyciągnęli go pracownicy kołobrzeskiego przytuliska dla bezdomnych zwierząt. Na brzegu okazało się, że pies – ok. 1,5-roczna suczka – miał zaciśniętą kolczatkę na szyi i przywiązaną do niej ciężką rurę. Późniejsza autopsja wykazała, że utopione zwierzę było wcześniej katowane. Na jego ciele odkryto stare i świeże rany.

Stowarzyszenie „Reks” zawiadomiło organy ścigania. Niespełna dobę później kołobrzeska policja ujęła mężczyznę podejrzanego o zabicie zwierzęcia.

Dziś odbyła się już czwarta rozprawa sądowa w tej sprawie. Na sali były oskarżycielki posiłkowe reprezentujące organizacje prozwierzęce – Fundację Koci Las z Koszalina i kołobrzeskie stowarzyszenie Nie nasze koty. Na sali były też wolontariuszki i opiekunki zwierząt. m.in. młoda kobieta, która była przy wyłowieniu zwłok psa.

Na ławie oskarżonych zasiadł sprawca. Mężczyzna już wcześniej przyznał się do zabicia zwierzęcia. Zaprzeczył jednak, żeby znęcał się nad psem. – Wiem, że źle zrobiłem, nie wiem dlaczego to zrobiłem, nie planowałem tego – mówił dziś podczas rozprawy.

Zapytany o motywację, zeznał, że zwierzę wcześniej ugryzło jego syna. Jednak na pytanie sędziny, czy dziecko trafiło do szpitala czy lekarza, zaprzeczył. Wystarczyło odkażenie rany i plaster. – Nie chciałem też, żeby się męczył, męczyło mnie patrzenie jak dzieci go dojeżdżają, ja go ani razu nie uderzyłem – zeznał.

Zapytany przez oskarżycielkę posiłkową, jak pies zachowywał się, gdy wiązał mu do szyi ciężką rurę odpowiedział: – Była spokojna.

Oskarżycielki domagają się dla oskarżonego kary bezwzględnego pozbawienia wolności i zakazu posiadania jakichkolwiek zwierząt. Po wysłuchaniu świadka i oskarżonego sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy na 17 czerwca na godz. 13.

Dodaj komentarz