W poniedziałek informowaliśmy, że miasto nie obciąży potencjalnego dzierżawcę terenu przy muszli koncertowej kosztownym obowiązkiem jej remontu. Przypomnijmy, że został on wyceniony na milion złotych. Spytaliśmy więc w magistracie, czy to oznacza, że miasto bierze remont na siebie.
Muszla koncertowa jest w fatalnym stanie. Na tyle złym, że miasto dopuszcza nawet jej rozbiórkę i postawienie nowej. Miał tym się zająć przyszły dzierżawca terenu wokół muszli, na którym stał pawilon gastronomiczny i duży ogródek piwny. Jednak dwa kolejne przetargi na dzierżawę tego terenu zakończyły się fiaskiem. Brak chętnych był spowodowany prawdopodobnie właśnie tym – do czynszu za dzierżawę terenu trzeba by było doliczyć jeszcze koszt remontu muszli.
Miasto zrezygnowało więc z tego zapisu. Wkrótce ma się odbyć trzeci przetarg już na samą tylko dzierżawę.
Co z muszlą?
– Pracujemy na tym, by w estetyczny sposób przesłonić muszlę i zarazem ją w ten sposób zabezpieczyć – odpowiada Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydent Kołobrzegu.
Jednym ze sposobów przesłonięcia muszli może być siatka z nadrukiem. Samego remontu obiektu miasto nie ma na razie w planach.