Do niecodziennego zdarzenia doszło w Rymaniu, gdzie dwóm koziołkom splątało się poroże i zwierzęta nie mogły same się uwolnić. Na pomoc ruszyli wezwani na miejsce funkcjonariusze i dzięki współpracy z myśliwymi Koła Łowieckiego Foka zwierzęta cało i zdrowo wróciły do pobliskiego lasu.
Do dyżurnego kołobrzeskiej jednostki dotarło zgłoszenie od dwóch nastolatek. Dziewczyny zgłaszały, że znajdują się w Rymaniu, gdzie wyszyły na spacer i zauważyły pod drzewami przy ścieżce rowerowej dwa leżące koziołki. Nie chciały podchodzić blisko do zwierząt, bo nie wiedziały jak się zachowają, ale zauważyły, że są wyczerpane i ciężko oddychają, nie mają siły się ruszać, a ich poroże jest zakleszczone.
Na miejsce przyjechał policjant Posterunku Policji w Rymaniu oraz wezwani myśliwi z Koła Łowieckiego Foka, którzy od lat wspierają kołobrzeską policję. Mężczyźni ostrożnie podeszli do koziołków i delikatnie, ale sprawnie uwolnili splątane zwierzęta. Koziołki po chwili zorientowały się, że już nie są w pułapce i bezpiecznie pobiegły do pobliskiego lasu.
Dzięki reakcji na krzywdę zwierząt mogliśmy szybko i sprawnie zainterweniować i zapewnić bezpieczeństwo zwierzętom.
