Wczoraj o godz. 21.36 na kołobrzeską policję zadzwonił kierowca, który minął właśnie idącego środkiem jezdni nagiego mężczyznę.
Zgłaszający kierowca poinformował dyżurnego policji, że na rondzie w Rościęcinie minął idącego na piechotę w stronę Kołobrzegu nagiego mężczyznę. Dyżurny na miejsce wysłał policyjny patrol.
Mężczyzną – jak się okazało w samej bieliźnie, miał na sobie tylko bokserki – okazał się mieszkaniec Zieleniewa, który oświadczył funkcjonariuszom, że pokłócił się ze znajomym i musiał, jak się wyraził, dynamicznie opuścić jego mieszkanie.
Poprosił policjantów, aby zatelefonowali do jego szefa, by odebrał go z drogi. Kilkanaście minut później zjawił się wezwany pracodawca z ubraniem i zabrał go do siebie do Grzybowa.
Mężczyzna nie wymagał pomocy lekarzy.