Kołobrzeżanie i uchodźcy z Ukrainy, którzy przed wojną uciekli do Polski, bawili się dziś razem podczas festynu integracyjnego w hali Milenium. Były prawdziwe tłumy.
Dmuchańce, trampolina, malowanie twarzy, występy artystów, mini zawody sportowe, a do tego wata cukrowa i popcorn były potrzebne chyba najbardziej najmłodszym – wiele dzieci ma w pamięci traumatyczne przeżycia w ogarniętej wojną ojczyźnie i kurczowo trzymają się swoich mam lub babć. Podczas festynu starano się by choć na chwilę zapomniały o tragedii, którą przeżyły i bawiły się z innymi dziećmi.
Na wielu twarzach maluchów było widać uśmiech, gdy spod hali Milenium odjeżdżali swoim „nowym” rowerem. To efekt akcji przygotowanej przez aktywistów z grupy Masa Krytyczna i kołobrzeskich mechaników, którzy kilka dni temu w mediach społecznościowych poprosili, aby pod halę przynieść nieużywane lub niesprawne rowery. Oni je dziś na miejscu naprawiali i za darmo przekazywali uchodźcom. Zresztą nie tylko dzieciom.
Dla dorosłych Ukraińców festyn miał też wymiar bardziej praktyczny – mogli zapoznać się z ofertami pracy, zapisać do jednej z przychodni, wymienić informacjami i numerami telefonów.