Internauci w mediach społecznościowych zwrócili uwagę na baner reklamujący sprzedaż mieszkań, który zawisł na starym „koszarowcu” przy ul. Łopuskiego.
– Czyżby Kołobrzeg tracił kolejny zabytek? – pytają.
Baner reklamuje inwestycję mieszkaniową, nie przy ul. Łopuskiego, w miejscu, gdzie stoi stary budynek garnizonowy, ale w Podczelu. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, co się dzieje w sprawie tego obiektu, który powstał na przełomie XIX i XX wieku, a dziś popada w coraz większą ruinę.
Miała być szkoła, inwestor planuje mieszkania
Budynek, w którym początkowo była prawdopodobnie garnizonowa stajnia, od lat stoi zamknięty. W 2007 r. miasto sprzedało go za blisko milion złotych Społecznej Akademii Nauk z Łodzi na cele edukacyjne (miała tu powstać szkoła). Po latach zastoju łódzka Akademia zbyła obiekt prywatnemu inwestorowi, który teraz planuje budować tu mieszkaniówkę.
Jednak konserwatorka zabytków negatywnie zaopiniowała pomysł całkowitego wyburzenia „koszarowca” i zaproponowała, by mury obwodowe zachować i włączyć je do nowej inwestycji. Prywatny inwestor się od tej decyzji odwołał do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w odpowiedzi zlecił Urzędowi Miasta wykonanie ekspertyzy.
Przygotowała ją krakowska firma Grupa Węcławowicz, która poparła stanowisko konserwatorki – elewacja starego „koszarowca” przy ul. Łopuskiego jest unikalna i powinna zostać zachowana.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
Jak wygląda sytuacja dziś? Inwestor nadal stara się o korzystną dla siebie decyzję. Zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego miejską uchwałę z 2019 r. ws. planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, w którym wpisano dla tej działki funkcję oświatową, a nie np. mieszkaniową. Przedsiębiorca uzasadnia swoją skargę m.in. naruszeniem prawa własności nieruchomości.
Nie ma jeszcze decyzji sądu w tej sprawie. Natomiast jak usłyszeliśmy w kołobrzeskim magistracie, urzędnicy dalej podtrzymują swoje stanowisko ws. przeznaczenia „koszarowca” na cele związane z oświatą.
Do tematu wrócimy.