W sobotę na Facebooku jedna z kołobrzeżanek opublikowała zdjęcie kartki, która wisiała w kościele przy ul. Jedności Narodowej. Punkt trzeci wzburzył internautów. Pojechaliśmy na miejsce porozmawiać z księdzem. Niestety, nie wpuszczono nas do środka, anonimowy głos przez domofon plebani odmówił rozmowy, a po wysłuchaniu, o co chodzi, bezceremonialnie się rozłączył. Kolejny dzwonek domofonem został już bez odpowiedzi.
Kartka wisiała w kościele przy ul. Jedności Narodowej. Wnioskując z kontekstu i faktu, że jesteśmy w okresie komunijnym, była ona skierowana do dzieci. To, co wzburzyło internautów to punkt 3, który brzmi: „Wolę raczej umrzeć niż zgrzeszyć”.
-Taki jeden punkcik, skierowany do Dzieci, do ich dopiero kształtujących się główek, może spowodować traumę na całe życie! A u Rodzica, pożegnanie się z Waszą Instytucją na zawsze! -napisała internautka.
-Bardzo niebezpieczne zdanie. Przy dzisiejszym skoku myśli, prób samobójczych u młodzieży, to kolejny argument przeciwko niebyciu. Skoro sam kościół nas niejako z tego rozgrzesza…. – brzmi kolejny wpis.
Pojechaliśmy do kościoła spytać duchownych o kartkę z budzącym niepokój punktem trzecim. Kościół akurat był zamknięty. Poszliśmy na plebanię. Zadzwoniliśmy domofonem. Odebrał mężczyzna, który się nie przedstawił, mimo że my to zrobiliśmy. Poprosiliśmy o chwilę rozmowy. Odmówiono nam. Mężczyzna poprosił tylko, żeby powiedzieć, o co chodzi przez domofon. Musieliśmy powtarzać dwukrotnie, bo dźwięk nie był najlepszy. Poprosiliśmy jeszcze raz o chwilę rozmowy twarzą w twarz.
– Niestety ja nie mogę rozmawiać – usłyszeliśmy, po czym nasz rozmówca się bezceremonialnie rozłączył. Drugi dzwonek domofonem pozostał już bez odpowiedzi.
Ten kto to napisał i wywiesił przed kościołem powinien odpowiadać za zbiorowe namawianie do samobójstwa. Kiedyś już czytałem, że w USA mężczyzna namawiał na Facebook do zbiorowego podpalenia się razem z nim. Namówił na ten czyn 70 osób. Całe szczęście władze USA w porę zareagowały i ujęły mężczyznę zanim doszło do nieszczęścia. W tym przypadku te słowa są kierowane głównie do dzieci w wieku komunijnym. Miejmy nadzieję, że władze szybko zareagują i pociągną do odpowiedzialności karnej człowieka, który za tym stoi. Oby kara była z górnej granicy, przecież to było ukierunkowane w stronę dzieci!
I takich właśnie rzeczy możecie się dowiedzieć w kościele
A jak dziecko ma z czymś problem i ma myśli samobójcze, to jak zinterpretuje ten tekst? Czy klecha jeden z drugim o tym pomyśleli, że może dojść do tragedii? Rodzice, chrońcie swoje dzieci przed tą sektą, sami widzicie, co oni wyprawiają.
Nie myślą, oni wierzą, wierzą że robią dobrze, a płacą za to niewinni