Niestety, wygląda na to, że niektórzy nigdy się nie nauczą, że miejsce odpadów jest w śmietnikach, a nie obok nich lub na trawniku. Przykład małego podwórka między ul. Katedralną a ul. Graniczną, to jeden z wielu.
-Tu zawsze coś leży, czasami zalega wiele miesięcy – skarżą się mieszkańcy.
I faktycznie, gdy poszliśmy sprawdzić, kilkanaście metrów od śmietnika, przy podwórkowym boisku zobaczyliśmy stertę gabarytowych śmieci. Najwidoczniej ktoś robił remont mieszkania – stare muszle toaletowe, dywany, a nawet okno leżały wyrzucone na trawnik.
Fotopułapki: Miasto chce kupić swoje
W rozwiązaniu problemu z wyrzucaniem (a raczej podrzucaniem) odpadów pod wiaty śmietnikowe miały pomóc fotopułpaki. Na obsługę kamer montowanych przy śmietnikach miasto podpisało umowę z firmą zewnętrzną. Ale urzędnicy nie kryją, że ta współpraca szwankuje. Dlatego niewykluczone, że miasto w nowym roku nie przedłuży współpracy, tylko kupi swoje fotopułapki.
Czy to pomoże w łapaniu osób, które za nic mają porządek i dodatkowo narażają wspólnoty mieszkaniowe na dodatkowe koszty? Trzymamy kciuki, że tak.
Temat zgłoszony przez Czytelnika.