Miasto chce cofnąć niekorzystną dla części najemców mieszkań komunalnych zmianę w naliczaniu czynszu, która została uchwalona w zeszłym roku. Chodzi o punktację mieszkań, która decyduje o wysokości miesięcznej opłaty.
Regulamin naliczania czynszu przewiduje punktację mieszkań ze względu na ich standard. Jeżeli jest on wysoki – czynsz jest maksymalny. Ale w wielu przypadkach punkty są odejmowane, ponieważ jest on niski. Brakuje centralnego ogrzewania, toalety czy kuchni. Takie niedogodności decydują o obniżeniu miesięcznej opłaty za zajmowany lokal.
Wielu najemców, by poprawić sobie komfort życia, przeprowadziła remonty. Zeszłoroczna zmiana w regulaminie, spowodowała, że polepszenie standardu mieszkania na własny koszt, jest teraz podstawą naliczania wyższych czynszów – w niektórych przypadkach wzrosły one ponad dwukrotnie.
Teraz miasto chce się z tego wycofać.
- Jest przygotowany projekt uchwały w tej sprawie, który trafi na najbliższą sesję Rady Miasta – mówi naszemu portalowi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy magistratu.
Problem wzrostu czynszów za podniesiony na własny koszt standard komunalnego mieszkania może dotyczyć nawet 300 najemców (wszystkich jest 1400). Jednym z nich jest pan Mirosław, którego sytuację opisał Fakt. Mężczyzna wprowadził się do mieszkania w starej kamienicy z kuchenką węglową i bez łazienki. Sam zadbał o ogrzewanie gazowe, a łazienkę wydzielił z kuchni. To tak bardzo podniosło standard jego 44-metrowego mieszkania, że od 1 lipca czynsz ma wzrosnąć z 202,97 do 575,54 zł.
Jeżeli Rada Miasta wyrazi zgodę na cofnięcie niekorzystnej dla niego i jemu podobnych, zmiany w regulaminie naliczania opłat, nie będzie musiał płacić więcej.
Przypomnijmy, że od lutego miasto podniosło bazową stawkę za najem metra kwadratowego mieszkania z 9,25 do 13,88 zł. Tu się nic nie zmienia. Informowaliśmy o tym TUTAJ.